Drążąc dalej temat Bożego Królestwa, którego cechami jest sprawiedliwość , radość i pokój w Duchu Świętym . Zobacz dziś pokój. Myślę, że jest czymś zupełnie nie wyjaśnionym z ludzkiego punktu widzenia, a towarem wielce poszukiwanym na „rynku duszy człowieka” . Bóg jest DAWCĄ pokoju do naszych serc, a nawet więcej to ON jest POKOJEM. I bardzo pragnie, byśmy pozwolili na panowanie Bożego POKOJU w naszych sercach i umyśle, bo wie , że Boży pokój pozwala nam mieć spokój w środku prób i przeciwności! Przychodzi on do nas przez duchowe udzielenie, przekazanie.
Boży ludzie żyjący w Starym Testamencie znali ten rodzaj pokoju, Adam i Ewa w nim się poruszali. Atmosfera Edenu była nim przepełniona. W księdze Sędziów czytamy o Gedeonie żyjącym w Izraelu, który stawiał czoła trudnym czasom, Midiańczycy najeżdżali Izraela( Sedziow 6) plądrowali i niszczyli zbiory każdego roku. Przez 7 lat Izrael doświadcza ubóstwa z powodu odstępstwa. W wielkiej desperacji lud Izraela woła do Boga o ratunek i pokój . Pytali się, jak pokój może do nas przyjść? Czy jest to możliwe, oczywiście bardziej mieli na myśli pokój zewnętrzny, bezpieczeństwo granic i plonów. W odpowiedzi , Bóg posyła anioła do Gedeona z powołaniem do wyratowania Izraela. To powołanie przychodzi mimo braku pozycji, siły, wpływu ze strony Gedeona. Jest najmłodszy z rodu Ojca, mało znaczący i też nie ma zbyt śmiałego charakteru… Gedeon zmaga się z Bogiem i zmaga się z sobą. Bóg posyła anioła, Gedeon składa ofiarę, która Bóg pochłania ogniem z nieba 6,21. Bóg do niego mówi Pokój z Tobą, nie bój się nie umrzesz. I tam po raz pierwszy Gedeon buduje ołtarza z kamieni (ku pamięci tego wydarzenia) i nazywa go Pan jest pokojem.
W jakich okolicznościach doświadcza On objawienia tego imienia Bożego? W chwili ubóstwa narodowego, w momencie osobistego trudnego, wymagającego wiary powołania. W czasie gdy w sposób naturalny pokoju doświadczać nie można! To imię Boże nie jest objawione w innych okolicznościach, ale właśnie w takich najbardziej niesprzyjających przyjściu odczucia pokoju.
Niezwykle mnie to inspiruję, iż Bóg daje nam znamiona swego Królestwa wbrew temu co dookoła nas, gdy tylko pójdziemy za nim i zaufamy mu wbrew tego co krzyczą okoliczności. Objawia aspekty swej natury, gdy naprawdę ich do życia własnego potrzebujemy.
Dawid , wiedział jak żyć w pokoju od Boga, znał drzwi do pokoju -Psalm 119, 165 Pokój pełny mają Ci, którzy kochają twój zakon, na niczym się nie potkną.
Dalej Izajasz 26, 3 rozwija temat : Temu którego umysł jest stały zachowujesz pokój, pokój mówię: bo tobie zaufał. Ufajcie po wsze czasu Panu, gdyż Pan jest skałą wieczną. On bowiem powala tych , którzy mieszkają wysoko, w mieści wyniosłym, poniża je aż do ziemi!
Czyli chodzenie Bożymi drogami, objawionymi w Słowie i ufanie Bogu, co do życia naszego przyciąga Boży pokój Shalom.
Historia Izraela opisuje odejście od Boga i utratę przez nich Bożego pokoju. Jednak Bóg szykuje ratunek jakim jest Mesjasz Jeszua, którego imię to KSIĄŻE POKOJU Izaj 9,6. Przychodzi na ziemie i płaci cenę za nasz powrót do miejsca pokoju (pokój to też pełnia – nic nie brakuje).
Na tym świecie jest inny, który nie daje pokoju. A Jezus mówi do nas: Jana 14:27 Pokój zostawiam Wam, pokój mój daję wam, nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka!
Dalej Paweł uczy nas: byśmy chodzili w tym Bożym pokoju. Filipian 4:7 -Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.
W 1 Piotra 1,13 mowa jest o pewnej postawie przed Bogiem „okiełzajcie umysły wasze” , złóżcie sprawy przed Bogiem . Z greckiego zakaszcie szatę umysłu, nasz umysł jest jak luźna szata, falująca jak chce. Gdybyś biegł z taką niezakasaną szatą, to byś się o nią potknął, a luźny umysł jest jak luźna szata, jest polem gry diabła, gdy go nie kontrolujemy. Natomiast, gdy oddajemy sprawy Bogu i myślimy o tym co prawdziwe, bo wiemy, że troszczy się o nas, zapraszamy Boży pokój.
Niech będzie Twoim działem każdego dnia, przecież jesteś w Królestwie!
Magda Broda
Comments: Możliwość komentowania Pan Pokojem Twoim -Jehovah Shalom została wyłączona

Siedem Bożych imion to: Pan, który zaopatruje, Pan, który JEST, uzdrowiciel, pasterz, pokój, zwycięstwo, sprawiedliwość. Wszystkie te imiona odnoszą się do relacji Boga z człowiekiem i przynoszą objawienie jego natury oraz działanie wobec nas.
Pan jest pasterzem moim przynosi prawdę, że z NIM niczego mi nie brakuje i nie braknie, że On zaopatruje mnie we wszelkie potrzeby.
W ogrodzie Eden, przed upadkiem, było wszystko: relacja z Bogiem, właściwe relacje między ludźmi, Bóg, który się z nimi przechadzał, boża obecność… Życie pełne, umocnione, wolne od niewoli grzechu, od niewoli pragnień i pożądania, wolne od braku i niedostatku w sferze emocji, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Dziś historia ludzkości, niestety, wygląda inaczej – żyjemy w miejscu braku.
Gdy znajdujesz Boga, Jezusa, znajdujesz również pasterza – tego, który się Tobą zajmie. Od tej pory nie będziesz opiekował się sam sobą, bo masz pasterza, który poprowadzi Cię do miejsca nasycenia, do miejsca pokoju. Wiesz już, że to On Ciebie prowadzi, nie ty siebie, ani diabeł, ani okoliczności życia – Twój pasterz jest ponad nimi.
Psalm 23 mówi: „Na niwach zielonych pasie mnie…” Na pastwiskach zielonych, na trawach zielonych On pasie mnie, On mnie przymusza, żebym się na nich położył, przynagla, żebym sobie na nich usiadł.
Dlaczego tak trudno jest nam położyć się na trawach zielonych i odpocząć w Bogu? Jesteśmy tak bardzo zabiegani, budujemy nasze życie i służbę, a On pragnie po prostu posilić nas swoim Słowem i swoją osobą.
Lecz takie leżenie i świadomość bycia w bożej obecności jest dla nas trudna. Wielekroć nie potrafimy odróżnić odpoczywania od lenistwa. Wówczas przychodzi nasz wróg faraon, mistrz z Egiptu i mówi: „co tak siedzisz, do pracy, wytwarzaj cegły z gliny”. Pojawia się wtedy potępienie, a Bóg chce przecież prowadzić cię nad wody spokojne, po to, żebyś mógł odpocząć. Tłumacząc z języka hebrajskiego – są to wody bezpieczne! Owce mają tendencję biec w kierunku różnych wód: płynących, porywistych, niebezpiecznych, pełnych drapieżników i pasożytów.
Pasterz Bóg, dokonuje wyboru wód i prowadzi nas do tej właściwej wody – bezpiecznej dla nas. Woda ta ma swoje źródło w Bogu! On chce nas chronić przed wodami niepotrzebnymi, niebezpieczeństwami, drapieżnikami naszej duszy, takimi jak potępienie, pycha, niezależność.
Obietnica zamieszkania w domu Pana przez długie dni, nie dotyczy tego, co będzie dziać się po śmierci – jak potocznie się myśli. Bo czym jest życie wieczne?: „Aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga” (Jan 17, 3)… Ażeby dni nasze były tu na ziemi pełne, wydłużone, obfite w poznanie Boga.
Diabeł kradnie nam czas, sprawia, że dni są krótkie, czas przecieka nam przez palce lub dni się wloką bez treści. Bóg ma dla nas jako pasterz dni pełne i długie. Czy miałeś kiedyś doświadczenie pełnego dnia? Gdy kładziesz się wieczorem i jesteś nasycony Bogiem i tego, co się w tym dniu wydarzyło? To jest serce pasterza!
Twój kij i laska pasterska są mi pokrzepieniem. Kij i laska u pasterza są źródłem jego autorytetu, narzędziami sprawowania władzy. Ciekawe jest, że z tych narzędzi autorytetu pasterza, płynie dla owiec bezpieczeństwo.
Imię Boże – Ja jestem pasterzem – występuje w Biblii około 80 razy. Oznacza ono – ten, który karmi, przewodzi stadu, towarzyszy, zachowuje, jest zarazem pastorem jak i przyjacielem.
Ewangelia Jana, werset 10. jeszcze dogłębniej komentuje Psalm 23, bowiem tu Jezus nazywa się dobrym pasterzem, który oddaje swoje życie za owce. W tym fragmencie Jezus mówi o swej śmierci za nas i o odkupieniu: „Moje owce słuchają mego głosu, ja je znam i idą za mną, ja daję im życie wieczne, dlatego nigdy nie zginą i nikt nie wyrwie ich z ręki mojej” (w. 28). Masz pasterza, który ani na chwilę nie oddalił się od twoich problemów, ale wszedł w nie i rozwiązał twój zasadniczy problem zagubienia duchowego. Jest to pasterz, który nie ucieka, ale wychodzi naprzeciw tobie i uwalnia. Gdy będziemy mieć tego świadomość, wówczas pójdziemy za nim, ale nie tak jak syn marnotrawny, który zażądał rozwodu, separacji i powiedział sam sobie „teraz popasterzuję sobie”, czy jego starszy brat, który tak naprawdę nigdy nie wierzył w serce Pasterza dla siebie!
Jezus pragnie, abyś uwierzył w jego intencje i zamiary wobec ciebie. A te intencje są nam przecież znane. Paweł opisuje Jezusa jako wielkiego pasterza owiec: „A Bóg pokoju, który przez krew przymierza wywiódł spośród umarłych wielkiego pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, niech was wyposaży we wszystko dobre, abyście spełniali wolę jego, sprawując w nas to co miłe w oczach jego” (Hebr. 13, 20).
„Byliście bowiem zbłąkani jak owce lecz teraz nawróciliście się do pasterza i stróża dusz waszych” (1 Piotr 2, 25).
To objawienie jest zasadnicze, abyś dał mu się prowadzić… Nawet, gdy przechodzę przez ciemną dolinę lub będę musiała stąpić do otchłani bez światła, nie ulęknę się niczego, bo Ty Panie jesteś przy mnie ze swoim autorytetem, kijem i laską, który daje mi bezpieczeństwo. W tych trudnych miejscach płynie nade mną Twoje namaszczenie, a kielich przelewa się.
Prawdziwie Jezus jest naszym pasterzem.
Magda Broda
Comments: Możliwość komentowania Pan moim pasterzem została wyłączona

W Bożych imionach widzimy Boży charakter, dlatego osobiście tak bardzo lubię je studiować.
PAN ZAOPATRUJE-pierwszy raz to imię Boże jest objawione w Gen 22, 1-19 w.14, gdzie czytamy stwierdzenie,, na górze Pana jest zaopatrzenie”.
Abraham nazwał to miejsce,, Pan Zaopatruje”. Było to miejsce jego wielkiego testu, tam Bóg polecił mu złożyć w ofierze swego jedynego syna, syna obietnicy. Z niego miał się wywodzić naród wybrany a potem również Mesjasz. Gdy Abraham jest już gotowy by być posłusznym Bogu i złożyć syna w ofierze na górze Moria, anioł woła z nieba Abrahamie nie podnoś ręki na chłopca nie czyń mu nic, oto teraz wiem, że boisz się Boga, bo nie wzbraniałeś ofiarować swego jedynego syna.
Gdy o tym myślałam zauważyłam, że imię Boże jest objawione Abrahamowi w bardzo trudnej sytuacji, podczas wielkiego wyzwania, z którym myślę w ogóle trudno jest nam się utożsamić. To, co przeszedł Abraham nie było tylko testem wiary, ale proroczym spełnieniem tego, co się miało wydarzyć. Jezus umiera na Górze, na Golgocie, a jego śmierć dla nas jest zaopatrzeniem…. Na górze Pana jest zaopatrzenie!
Kluczem do uwolnienia Bożego zaopatrzenie jest tu przejście przez proces śmierci- Jana 12, 24 – jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje, lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje.

Proces dochodzenia do bożego zaopatrzenia dla Abrahama, to widzenie Boga. Abraham zapewnia syna swego- Bóg nas zaopatrzy. To słowo zaopatrzy z hebrajskiego oznacza BOG WIDZI., a w.14 inne tłumaczenie BÓG STALE WIDZI! Czyli stwierdza dalej, na tym miejscu, Pan będzie widzialny, zobaczymy go i tam w bożej obecności będzie zaopatrzenie dla nas.
BOG WIDZI= BOG ZAOPATRUJE z hebrajskiego.
ELIASZ (1 Król 17, 1-9) stawia pytanie, gdzie jest moje zaopatrzenie i odkrywa, że potrzebne jest prowadzenie Pana, by sięgnąć po Jego zaopatrzenie. Bóg musi go do niego doprowadzić. Trzy lata bez deszczu w Izraelu, okres totalnej suszy. Bóg doprowadza Eliasza do miejsca zaopatrzenia do potoku Kerit by z niego pił jedzenie, chleb donoszą mu kruki. Woda się w końcu wyczerpuje i potrzebne jest kolejne zaopatrzenie. Bóg nakazuje wówczas pewnej wdowie, by go żywiła, co jest ciekawe wybiera wdowę, która sama nie ma nic. Jej posłuszeństwie Bogu uwalnia dla niej samej zaopatrzenie – werset 16, mąka w garnku nie wyczerpała się, oliwy w bańce nie zabrakło. Szukajmy Pana, bo w Nim jest nasze zaopatrzenie w różnych sezonach życia.
Oby to objawienie zakorzeniło się w sercu naszym, nasz Bóg na pewno wszystko widzi, my musimy zobaczyć Jego, na górze Pana jest zaopatrzenie dla każdej naszej sytuacji i trudności, dlatego wznieś swój wzrok w górę skąd twa pomoc nadjedzie.
P.S Filipian 4:19 Bóg zaspokoi wszelką potrzebę wasza, według bogactwa swego w chwale w Chrystusie Jezusie.
Magda Broda
Comments: Możliwość komentowania Bóg zaopatruje została wyłączona

Cóż za cudowna Boża obietnica! Znamy ją z ostatniej księgi Starego Testamentu – księgi Malachiasza i ostatniego wersetu, po którym proroczo nastąpiło 400 lat milczenia, aż do przyjścia Jezusa.
Jest to obietnica ciągłości przekazu między pokoleniami, zwrócenia serc dzieci ku rodzicom, a rodziców ku dzieciom, obietnica relacji pełnych miłości, zaufania, szacunku i czerpania z dorobku tych, którzy byli przed nami. Jest to jakość życia, jakiej pragniemy. Duch czasu w którym żyjemy jest temu zupełnie przeciwny. Jest to duch łamiący relacje między pokoleniami i gardzący mądrością, jaka może być przekazywana. 2 Tym. 3,1-5 opisuje stan pokoleń i nastawienie serc: ludzi samolubnych, chciwych, chełpliwych, nieposłusznych rodzicom, nie okazujących wdzięczności, ludzi, którzy kochają bardziej przyjemności życia niż Boga… lista jest długa. To właśnie ten duch przyczynia się do tego, że dzieci zamiast darzyć zaufaniem i szacunkiem swoich rodziców, odwracają się od nich, nie dzielą się z nimi swoim życiem, a raczej dystansują się od kontaktu z pokoleniem rodziców, uznając że nie ma ono im nic do zaofiarowania. Ta wyżej wymieniona obietnica została nam jednak dana, i żyjąc z Bogiem przez pokolenia, mamy nadzieję na coś zupełnie innego! Przykłady tego dającego życie kontaktu miedzy pokoleniami, przykłady serca syna zwróconego ku ojcu i odwrotnie, znajdujemy w Biblii. Dowodem tego są Mojżesz i Jozue. V Mojż. 34,9 mówi o tym, że Jozue był pełen ducha mądrości, ponieważ Mojżesz włożył nań swoje ręce. Akt włożenia na Jozuego rąk był ukoronowaniem relacji wzajemnego szacunku. Bóg przekazał coś Jozuemu w momencie, gdy Mojżesz nałożył nań swe ręce. Serce Jozuego było pełne wsłuchiwania się w głos Mojżesza (towarzyszył mu wiernie krok po kroku w różnych etapach służby i wyzwań), uczył się, pytał, badał, patrzył na zwycięstwa i porażki Mojżesza. Z drugiej strony Mojżeszowi towarzyszyło zapewne przekonanie, że ma Jozuemu coś do przekazania, coś znaczącego i kluczowego. Tą rzeczą jest mądrość Boża! Mądrość Boża przekazywana przez Ducha Bożego, która jednak przepływa przez innego człowieka.
Każdy z nas taką zdolność od Boga posiada, by przekazać coś z Ruah, coś z ducha mądrości. Przekaz międzypokoleniowy jest odwiecznym planem Boga, pragnieniem Jego serca, ale też i pragnieniem naszych serc, szczególnie jeśli pracujemy z dziećmi i młodzieżą. Ale aby to się wydarzało podstawą jest oparcie naszych relacji na innym duchu niż opisany wyżej – duch tego świata. List do Filipian 2,1-4 zachęca nas, abyśmy nie czynili nic przez kłótliwość, ani z chęci wyniesienia siebie, ale w pokorze uważali jedni drugich za wyższych od siebie. Żyjąc tak będziemy budowali platformę do przepływu życia między pokoleniami, doświadczymy jak nasze serca i twarze obracają się ku sobie!
Magda Broda
Comments: Możliwość komentowania Zwrócę serca ojców ku synom… została wyłączona
To jest dosyć intrygujące pytanie w naszym chodzeniu za Bogiem. W opowieści o Józefie znajdziemy wiele wskazówek, tego co Bóg czyni z człowiekiem, do czego powołuje i nad kim powierza nam piecze! Życie w tym temacie może przybrać dosyć niespodziewany bieg. Na początku jeszcze w domu ojca Józefa usłyszał proroczo z jego ust, iż ma dbać o szalom (powodzenie, pełnie ) swych braci. Choć z pewnością nie pojmował wymiaru tych słów jego życie stanie się ich wypełnieniem. Po tym jak zostaje sprzedany przez braci i ląduje w więzieniu w Egipcie, czytamy w r.41 o tym, że faraon ma dwa sny, których nikt nie umie mu zinterpretować. Werset 8 mówi o tym, że faraon jest zaniepokojony w duchu- po tym jak ma sen, jego cała osoba jest w pogotowiu, przeczuwa iż coś ważnego się dzieje, a on do końca nie pojmuje znaczenia tej rzeczy! Jakaż frustracja. Dodatkowo tekst hebrajski używa na określenie ducha faraona Ruah- czyli Duch Boży. Czyżby Duch Boży był nad tym pogańskim władcą, trochę kłóci się to nam z naszym wyobrażeniem o Bożym działaniu. Jednak tak ten tekst stanowi. Faraon szuka odpowiedzi, wręcz o nią zabiega bo Ruah działa w nim. Jednak ku jemu ( i czasami też naszemu zdziwieniu) odpowiedź nie nadchodzi z miejsca, z którego jej oczekujemy. Magowie Egiptu jej nie mają, natomiast przynosi ją więzień Józef – deklarując, iż w mocy Bożej jest w stanie udzielić faraonowi odpowiedzi . Historia toczy się dalej i po tym jak nasz Józef trafnie objaśnia sen dając też praktyczny plan uratowania Egiptu faraonowi, czytamy o niezwykłej decyzji faraona.Werset.38- Czy mógłbym znaleźć innego męża, który miałby Ducha Bożego – Ruah Elohim , jak ten? Bóg oznajmił Ci to wszystko, nie ma innego kto by był tak rozsądny i mądry jak ty.
TY BĘDZIESZ ZARZĄDZAŁ MOIM DOMEM! -Sprawy nabierają zadziwiający obrót, czy Józef nie miał powołania od Boga by pasterzować swych braci, czy na tym nie miał się skupić? Aż tu nagle widzimy jak jest stawiany przez Boga w postaci pasterza dla Farona ( pogańskiego władcy na którym spoczął Ruah!) Nie tylko będzie opiekował i służył radą faraonowi ale i Egiptowi. Myślę, że zupełnie nie było to w planach Józefa, że nie widział się w tej roli. Powołanie dla Izraele, to być światłością dla narodów, im służyć, tutaj widzimy jak ta obietnica dana Abrahamowi po raz pierwszy się wypełnia. Co Twój Bóg przygotował dla Ciebie, kim masz się zaopiekować? Na kim wokoło Ciebie spoczął jego Ruah, czy to dostrzegasz? Potrzebujemy otwartości by służyć ludziom, otwartych serc i umysłów. Myślę, iż Bóg chce nas zaskakiwać osobami, które nam powierzy pod opiekę. To będzie fajna podróż za nim, zachęć się Ruah Elohim jest w Tobie! Wszystko jest możliwe. Kochaj Boga i bądź otwarta na ludzi!
Magda
Comments: Możliwość komentowania Kim będziesz się opiekowała? – czyli ciąg dalszy o Józefie. została wyłączona
Od niej zależy tak wiele. Ona określa nasze oczekiwania a potem również działania. Widzenie to skarb! Bóg jest wrogiem tzw. wizji tunelowej, czyli takiej w której jesteśmy świadomi ścian i ograniczeń w poruszaniu, gdzie na końcu tunelu jest jakieś światełko nadziei czy światła myśl, iż sprawy jakoś się ułożą, ale z każdej strony nie widzimy nic więcej niż otaczające nas mury niemożności. Tak nieraz biegnie nasze życie – z niknącą nadzieją na dobre zakończenie.
Bóg natomiast ma zupełnie inną perspektywę i pragnie nam jej udzielić. Gdy Abraham rozstawał się z Lotem i był trochę przerażony tym, co się z nim stanie – czy wystarczy mu ziemi na wypasanie swoich stad – Bóg przyszedł do niego w bardzo osobisty sposób i powiedział: Abramie podnieś swoje oczy i spójrz z miejsca, na którym jesteś: na północ, na południe, na wschód, na zachód – bo całą tę ziemię, którą widzisz dam tobie i potomstwu twemu na wieki (1 Mojż. 13,14-15). Bóg przyszedł do niego w dość krytycznym momencie życia i sprawił, iż Abram wyszedł ze swej wizji tunelowej do miejsca szerokiego patrzenia. Ciekawe, iż jest to widzenie dookoła 360 stopni. Nie widzimy w nim murów, zapór i tego, co może nie wyjść tudzież rzeczy niemożliwych do wykonania, lecz raczej szeroki zakres dookoła nas, niczym nie przyćmiony. Dzięki temu sposobowi widzenia masz poczucie, że żyjesz i głęboko oddychasz!
Z podobną perspektywą przychodzi Bóg do Jakuba, w momencie, gdy musi uciekać ze swego rodzinnego domu, po dwukrotnym oszustwie i zwodzeniu brata Ezawa. Sytuacja jest tak napięta, iż Jakub musi w pośpiechu uciekać, gdyż jego życie jest zagrożone! Może zginąć z ręki swojego brata. Podczas tej ucieczki – gdy wizja dla jego życia jest z pewnością bardzo tunelowa: sam nie wiem czy uda mu się ocalić życie – spotyka się po raz pierwszy osobiście z Bogiem, który zmienia tę perspektywę. Bóg przychodzi do Jakuba we śnie i przemawia do niego mówiąc to, co do Abrahama: Jakubie rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, i na północ, i na południe (I Mojż. 28,14). Jakie to musiało być dla Jakuba zaskakujące! On, który walczy o przetrwanie spotyka się z Bogiem, który mówi o jego wielkim wpływie i pomnożeniu. Czy to nie brzmi w tych okolicznościach jak żart? Jednak dla Boga nie był to żart, lecz konieczność zmiany perspektywy Jakuba. Jego widzenie musiało ulec zmianie i stało się tak na skutek Bożej interwencji.
Bóg był wierny dla tych obu ludzi i POMÓGŁ im zobaczyć inaczej! Moim pragnieniem jest mieć taką właśnie perspektywę 360 stopni dookoła, zamiast tej tunelowej, która niejednokrotnie mi towarzyszy. Polegam na Jego łasce i pomocy, i wierzę, że poszerzy twoje i moje widzenie.
Na końcu Mojżesz i jego widzenie… Tuż przed jego śmiercią, Bóg postawił go na szczycie góry Nebo, żeby spojrzał na ziemię obiecaną – w V Mojż. 34,1 mowa jest o tym, iż Pan pokazał mu całą ziemię. Tutaj również było to patrzenie ze szczytu w dół i dookoła bez granic i murów – tak jak z lotu ptaka. Jakie to musiało być niesamowite doświadczenie! Lecz na tym nie koniec. Mojżesz zobaczył tam plemiona izraelskie obozujące w ziemi obiecanej! Jak to możliwe? Przecież ich tam fizycznie nie było – jeszcze nie weszli, jeszcze tkwili na pustyni. Mojżesz widzi ich zadomowionych w ziemi obiecanej. Było to prawdziwe widzenie z BOŻEJ perspektywy, kiedy postrzega się świętą przyszłość tak, jakby istniała już dziś. Musiało to być dla niego zdumiewające doświadczenie, napełniające serce wiarą i pokojem. My również potrzebujemy takich widoków i perspektyw – widzenia nie tego, co dziś jest lub czego nie ma, ale dostrzegania w Bogu tego, co już istnieje, abyśmy miały odwagę i pasję, by po tę przyszłość sięgnąć. Modlę się byśmy wyszły z naszych tuneli ze światełkiem na końcu i zamieniły to na Boże widoki – 360 stopni dookoła!
Magda.
Comments: Możliwość komentowania Jaka jest Twoja perspektywa? została wyłączona

Czasami jest dla nas sporym wyzwaniem okazać wdzięczność Bogu, podczas gdy nasze życie wydaje się tak niedoskonałe i tyle jeszcze do zmiany. Zadowolenie jest postawą serca, która tworzy się w nas, ponieważ znamy miłość Boga do nas i potrafimy trwać we wdzięczności, mimo iż jesteśmy w trakcie podróży i zmierzamy do naszej ziemi obiecanej i rzeczy czasami wcale nie układają się za pięknie. Bycie wdzięcznym jest wyborem kładzionym przed każdym z nas, jest wynikiem naszej perspektywy na życie, Boga, własne osiągnięcia i dary od Niego. Kluczem do przejścia pustyni przez Izraela była wdzięczność dla Boga za to, co już dobrego się wydarzyło, im się nie udało, jak wiemy ze Słowa, nam może się udać, dlatego okażmy się wdzięcznymi mimo braków, jakich nieraz doświadczamy i marzeń, które są w trakcie. Niech ten wiersz nieznanego autora zainspiruje Cię do właściwej postawy serca w życiu za Bogiem.
Magda
Jak wiele jest powodów, by okazać wdzięczność Wszechmocnemu!
1/Gdyby wyprowadził nas z Egiptu, lecz nie dokonał sądu nad nim
Wystarczy nam! (byśmy byli zadowoleni, wdzięczni, nasyceni)
2/Gdyby dokonał sądu nad nimi, lecz nie nad ich bogami
Wystarczy nam!
3/Gdyby dokonał sądu nad bogami Egiptu, lecz nie zabił pierworodnych
Wystarczy nam!
4/Gdyby zabił pierworodnych, lecz nie dał nam złota Egiptu
Wystarczy nam!
5/Gdyby dał nam złoto Egiptu, lecz nie otworzył Morza przed nami
Wystarczy nam!
6/Gdyby otworzył przed nami morze, lecz nie przeprowadził suchą nogą
Wystarczy nam!
7/Gdyby przeprowadził suchą nogą, lecz nie zatopił naszych oprawców
Wystarczy nam!
8/Gdyby zatopił naszych wrogów w morzu, lecz nie zaspokoił naszych potrzeb na pustyni przez 40 lat.
Wystarczy nam!
9/Gdyby zaspokoił nasze potrzeby na pustyni przez 40 lat, ale nie dał nam manny,
Wystarczy nam!
10/Gdyby karmił nas manną, ale nie dał nam Szabatu.
Wystarczy nam!
11/Gdyby dał nam Szabat, lecz nie przyprowadził do Góry Synaj,
Wystarczy nam!
12/Gdyby przyprowadził nas do Góry Synaj, lecz nie dał nam Tory
Wystarczy nam!
13/Gdyby dał nam Torę, lecz nie wprowadził nas do ziemi obiecanej
Wystarczy nam!
14/Gdyby wprowadził nas do ziemi obiecanej, lecz nie zbudował tam swego domu
Wystarczy nam!
Comments: Możliwość komentowania Modlitwa wdzięczności, zadowolenia z X wieku ( autor nieznany, hebrajskiego pochodzenia). została wyłączona

Egipt to z hebrajskiego „miejsce, w którym nie możesz prawdziwie uwielbić Boga”. Wychodzisz z niego i udajesz się w podróż po pustyni, by dojść do swej ziemi obiecanej. Jak wiemy ze Słowa, niektórym bardzo wiele czasu to zajęło i nie każdy doszedł i oglądał swoją ziemię. Wierzę jednak, iż w sercu Boga Ojca jest, byśmy doszli i zasmakowali życia takiego, które niesie ze sobą Boża ziemia obiecana. Zadajmy sobie pytanie – jaka ona jest? Jaki jest ten Boży rodzaj życia dostępny dla nas – nie kiedyś w niebie, ale tu na ziemi? Wiemy, iż Biblia mówi o ziemi obiecanej, jako o miejscu mlekiem i miodem płynącym. Mleko jest symbolem zaopatrzenia, utrzymania nas przy życiu w każdej jego sferze: duchowej, fizycznej, relacyjnej, emocjonalnej. Miód jest symbolem słodyczy. To taki rodzaj życia, kiedy wiesz, że żyjesz, jest w nim słodycz spełnienia, objawienia i wypełniającego się przeznaczenia. Bóg jest bardzo praktyczny i opisuje ziemię obiecaną w ST w 3 Mój. 26, 3 -13, żebyśmy wiedzieli, czego mamy się spodziewać i dokąd dążyć z Nim. Jest to miejsce/rodzaj życia pełne zaopatrzenia, plonów we właściwym czasie, jedzenia chleba do syta, miejsce BEZPIECZNE, pełne pokoju z obietnicą: „i nikt was już nie przestraszy” – czytamy w 6 wersecie. Pomyślmy, jaki to cudowny rodzaj życia, w którym nie masz strachu i lęku. Nie boisz się jutra, ani spraw minionych, podjętych, czy nie podjętych decyzji, nie boisz się choroby, starości, samotności, porażki czy zwycięstwa… Dalej ten werset mówi, iż miecz nie będzie przez ten kraj przechodził, a zaraz potem – jakby przecząc temu – mamy obietnicę zwycięstwa nad naszymi wrogami. Będziemy ich ścigać i pokonamy ich. Cóż to za ziemia, ta moja ziemia obiecana? Nie jest to miejsce bez konfliktów, problemów i nieraz wielkich wyzwań, lecz w tym wszystkim jest to miejsce, gdzie będziesz miała odwagę stawić im czoła, sięgniesz po mądrość i radę od Boga, co masz zrobić. Po prostu zwyciężysz w życiu, a nie polegniesz.
Ziemia obiecana jest miejscem stałego, nowego objawiania się Boga w Twoim życiu, świeżości relacji z Nim. Kolejne wersety mówią: „Jego przybytek będzie pośród was, będę się pośród was przechadzał, będę waszym Bogiem, a wy moim ludem”. Wers 10 mówi: żyjąc w niej „będziesz usuwał stare, by zrobić miejsce dla nowego”. Tak więc, twoja relacja z Bogiem będzie żywa, płynąca smakiem nieba, nie będziesz trzymała się tego, co już wiesz, lub z Nim przeżyłaś, ale będziesz czyniła miejsce w sobie na nowe spotkania z Najwyższym, nowe doświadczenia i przygody. Stale podróżując za Nim. Gdy rozważam tą ziemię obiecaną, wiem, iż w wielu miejscach jeszcze do niej nie dotarłam, ale rodzi się we mnie pragnienie, by oglądać ten rodzaj życia, który Bóg ma dla mnie. Nie ustawaj wraz ze mną i podróżuj!
Magda.
Comments: Możliwość komentowania Twoja ziemia obiecana została wyłączona

Psalm 126 opowiada o radości Izraela, jakiej doświadczyli w swoim życiu, jako naród. Tak, tęsknimy czasami za pełnią życia, jaką Bóg ma dla nas. Za radością w sercu, która wynika z zadowolenia i wdzięczności, za oddechem pełną piersią ze świadomością, iż Bóg jest dobry dla mnie i na prawdę tego doświadczam, a nie tylko słyszę o tym od innych. Psalm mówi o radości, jaką Izrael doświadczył, autor wyraża ją pełen wdzięczności za to, co się stało.
Po pierwsze radość ta jest wynikiem potężnej interwencji Bożej, wracają oni z niewoli w Babilonie do swej ziemi do Judy. Powrót jest możliwy tylko, dlatego iż Bóg wkłada w serce potężnego, pogańskiego władcy Cyrusa pragnienie wypuszczenia Żydów z niewoli. Autor psalmu mówi, gdy się to stało byliśmy jak we śnie! Nie wydawało sie to w ogóle możliwe, Bóg uczynił dla nas cos cudownego, sen, marzenie stało sie rzeczywistością, Gdy tego doświadczyli Słowo mówi dalej, ich usta były pełne radości! Narody poświadczały- Bóg dokonał dla nich wielkich rzeczy. Są to te cudowne momenty w życiu, gdy Bóg czyni dla nas rzeczy niezwykłe, zaskakuje nas, obietnice sie wypełniają, a serce jest pełne radości! Nie dowierzamy wręcz temu, co sie dzieje, jak dobry jest Bóg dla nas. Życzę Ci takich momentów i przełomów z Twoim Bogiem w tym roku.
Psalm ten opowiada dalej o innym rodzaju radości, jaki pojawia sie w naszym życiu, a nie jest wynikiem spektakularnego działania Boga na naszą rzecz.. Werset mówi: Ci, którzy siali ze łzami, niech zbierają z radością. Co autor ma na myśli? Opowiada o procesie, jaki ma miejsce całe nasze życie, w sezonach życia, gdzie nieraz długo siejemy i to w trudzie, z płaczem, wychowujemy nasze dzieci, kochamy ludzi wokoło nas, służymy darem, jaki mamy, okazujemy sie wierni w różnych sytuacjach, siejemy, siejemy, siejemy, ponieważ kochamy Boga i bliźniego. Czasami zastanawiamy sie, kiedy będzie zbiór- mój zbiór. Ten psalm opowiada o drogach bożych w naszym życiu, o tym że przyjdzie czas zbierania tego, co siejesz wiernie w Bogu i to zbierania w radości! To inny rodzaj radości, który wynika z wiary w Boga i chodzenia jego drogami we wszelkich okolicznościach życia, w przekonaniu, iż kiedy siejesz we łzach przyjdzie czas zbiorów w radości. Doświadczenia tej radości ze zbiorów życzę Ci w tym roku! Oba rodzaje radości są nam przeznaczone! Radość z Bożych przełomów, interwencji i radość zbierania plonów po tym jak wiernie siałaś to, co dobre.
Magda
Comments: Możliwość komentowania Wyglądasz radości w Nowym Roku 2008? została wyłączona

Po tym jak Adam i Ewa upadają w ogrodzie Eden czytamy o smutnej opowieści o dwóch braciach Kainie i Ablu. Zazdrość wkrada się w relacje między nimi i wiemy, że Kain zabija Abla. Bóg zadaje Kainowi pytanie dając mu szanse pokuty: ” Gdzie jest twój brat?”, na co ten odpowiada „Nie wiem, CZY JESTEM STRÓŻEM BRATA MEGO?” Pytanie to pozostaje bez odpowiedzi, zawieszone jakby w próżni. Jeżeli w Torze zadawane jest pytanie i nie ma na nie od razu odpowiedzi to znaczy, iż będzie ono przedmiotem dyskusji, i z czasem tekst przyniesie Bożą odpowiedź.
Po upadku człowieka rozwija się historia ludzkości, historia rodzin i stosunków rodzinnych oraz relacji między rodzeństwami. Grzech odbija swe piętno w tym jak odnoszą się do siebie bliscy, po tym jak Kain zabija swego brata, kolejne rodzeństwa pojawiają się w historii w 1 Mojżeszowej, Ismael jest wygnany z powodu brata Izaaka, Jakub walczy z Ezawem, aż dochodzimy do opowieści o 12 synach Jakuba i w tym o Józefie, czyli historii życia kolejnego rodzeństwa.
Boże serce to odkupienie rodziny – ratunek i jej scalenie, zanim Bóg będzie mógł zbudować naród Izraela, ( co się wydarzy w Egipcie w 2 Mojżeszowej) chce mieć rodzinę, która dojdzie do miejsca miłości, przebaczenia i szacunku i odpowie pozytywnie na pytanie postawione przez Kaina – Czy jestem stróżem brata mego? Boży plan to odkupienie stosunków rodzinnych. Uczyni to używając Józefa.
Józef, ukochany syn swego ojca, który z powodu swej uprzywilejowanej pozycji w domu jak i dwóch snów, które mu się śnią, a które objawiają jego wybranie i szczególną rolę, jaką odegra (1 Moj 37, 5-10), zostaje znienawidzony przez swych braci. Scenariusz życia rodzinnego wydaje się znów powtarzać, jak jakiś zaklęty krąg, z którego nie można się wyrwać. Jednak Bóg ma w planie odkupienie rodziny! Zaczyna realizacje tego planu poprzez przekazanie Józefowi jego powołania, osobistego przeznaczenia. Jak do tego dochodzi? Po tym jak ojciec Jakub przywołuje swego syna Józefa do siebie, a ten odpowiada: Jestem gotów! ( 1 Mój 37, 13), z ust Jakuba słyszymy Bożą misje dla Józefa, klucz do zrozumienia jego historii. Plecenie: „Idź i zobacz jak się mają twoim bracia i jak się ma ich trzoda” z hebrajskiego zobacz: jak się ma szalom twoich braci szalom ich trzód, czyli bądź ich pasterzem, zainteresuj się nimi, doglądnij ich samych i ich życia, zobacz czy mają szalom – czyli pełnie! Całe dalsze życie Józefa staje się odpowiedzią na pytanie z początku Tory – Tak jestem stróżem życia mych braci, jestem tu, by dbać o ich szalom i pełnie! Wszystkie jego przeżycia i doświadczenia zmierzają ku temu, by móc okazać im praktyczną miłość i stać się ich zaopatrzycielem w czasie głodu, jak i dać im przebaczenie.
Pytanie to zadaje Ci też twój Bóg – musisz sobie na nie sama odpowiedzieć, po co tu jesteś, dlaczego żyjesz? Czy nie po to, by być STRÓŻEM DRUGIEGO CZŁOWIEKA, by kochać i zadbać o jego pełnie, by stać się dawcą życia dla tych, którzy są wokoło ciebie. Józefowi udało się wypełnić to przeznaczenie i historia jego rodziny została odkupiona, zapłacił za to sporą cenę, ale było warto, bo przecież zmienił bieg historii, stal się stróżem, pasterzem dla bliskich według Bożego serca!
Magda.B
Comments: Możliwość komentowania Czy jesteś stróżem drugiego człowieka? kat./ Myśli z Tory została wyłączona

Tylko Ty wiesz jakim jest. Pragniemy i tęsknimy za dobrym owocem naszego życia. Tora ( pięć ksiąg Mojżeszowych) mówi o cegłach, jako o produktach naszego życia. Cegły po raz pierwszy pojawiają się w Torze, gdy ludzie chcą wybudować wieże Babel, by pokazać swą niezależność i równość Bogu. Ich wspólny owoc pracy, choć czyniony w jedności, mówił nie potrzebujemy Ciebie Boże, sami wiele osiągniemy i w ogóle świetnie się mamy działając na tej ziemi bez Ciebie! Czy o czymś Ci to przypomina? O częstym owocu ludzkości.
Następnie cegły pojawiają się, jako owoc pracy uciśnionego Izraela w Egipcie. Izraelici są niewolnikami faraona budują mu miasta z cegieł. Stale zajęci, zabiegani wytwarzają brudne, ciężkie cegły, ale też budują potężne, podziwiane przez wszystkich królestwo. Mają udział w czymś wielkim, co nadaje sens ich dniom, przynosi im utrzymanie, jedzenie i spanie i jakąś miarę tożsamości. Nie jest to wymarzone życie, w końcu są tylko niewolnikami w Egipcie, lecz mają pracę i jakieś nadane im przeznaczenie. Ciekawym jest, iż Egipt w Torze –oznacza wąskie miejsce, w którym nie możesz uwielbić prawdziwego Boga. Czy takimi wydają Ci się nieraz twe dni, praca, czynności, jakie wykonujesz; jak mówi polskie przysłowie: lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Jeśli tym się kierujesz to przystaniesz w swym życiu jedynie na cegły Egiptu
A co Bóg ma dla ciebie, jaką jakość owocu? Tora opowiada dalej o cegłach z szafiru, które są usytuowane pod stopami Boga, pod jego tronem ( 2 Moj 24,10) Są jego dziełem! Czy z czymś się nam to kojarzy? Bóg w Jezusie przygotował dla swych dzieci dobre dzieła, w których mamy chodzić. Przeznaczył nas do dobrych uczynków! To są cegły z szafiru. Jakość życia, jaką w Nim mamy uczynki, jakie wykonujemy, bo, go kochamy i chodzimy w Jego woli dla naszego życia. Szafir to między innymi kolor wolności, to jakość życia przeznaczona dla każdego dziecka Bożego, jeżeli zdecydujemy się żyć w świadomej więzi z Nim, sięgając po to, co On przygotował. Moja droga, odwagi w sięganiu po cegły z szafiru, nie zadowalaj się cegłami Egiptu, omijaj z dala cegły Babel!
Magda. B
Comments: Możliwość komentowania Jakie jest twoje życie?_____________k./Myśli z Tory została wyłączona
|