Zwrócę serca ojców ku synom…
Cóż za cudowna Boża obietnica! Znamy ją z ostatniej księgi Starego Testamentu – księgi Malachiasza i ostatniego wersetu, po którym proroczo nastąpiło 400 lat milczenia, aż do przyjścia Jezusa.
Jest to obietnica ciągłości przekazu między pokoleniami, zwrócenia serc dzieci ku rodzicom, a rodziców ku dzieciom, obietnica relacji pełnych miłości, zaufania, szacunku i czerpania z dorobku tych, którzy byli przed nami. Jest to jakość życia, jakiej pragniemy. Duch czasu w którym żyjemy jest temu zupełnie przeciwny. Jest to duch łamiący relacje między pokoleniami i gardzący mądrością, jaka może być przekazywana. 2 Tym. 3,1-5 opisuje stan pokoleń i nastawienie serc: ludzi samolubnych, chciwych, chełpliwych, nieposłusznych rodzicom, nie okazujących wdzięczności, ludzi, którzy kochają bardziej przyjemności życia niż Boga… lista jest długa. To właśnie ten duch przyczynia się do tego, że dzieci zamiast darzyć zaufaniem i szacunkiem swoich rodziców, odwracają się od nich, nie dzielą się z nimi swoim życiem, a raczej dystansują się od kontaktu z pokoleniem rodziców, uznając że nie ma ono im nic do zaofiarowania. Ta wyżej wymieniona obietnica została nam jednak dana, i żyjąc z Bogiem przez pokolenia, mamy nadzieję na coś zupełnie innego! Przykłady tego dającego życie kontaktu miedzy pokoleniami, przykłady serca syna zwróconego ku ojcu i odwrotnie, znajdujemy w Biblii. Dowodem tego są Mojżesz i Jozue. V Mojż. 34,9 mówi o tym, że Jozue był pełen ducha mądrości, ponieważ Mojżesz włożył nań swoje ręce. Akt włożenia na Jozuego rąk był ukoronowaniem relacji wzajemnego szacunku. Bóg przekazał coś Jozuemu w momencie, gdy Mojżesz nałożył nań swe ręce. Serce Jozuego było pełne wsłuchiwania się w głos Mojżesza (towarzyszył mu wiernie krok po kroku w różnych etapach służby i wyzwań), uczył się, pytał, badał, patrzył na zwycięstwa i porażki Mojżesza. Z drugiej strony Mojżeszowi towarzyszyło zapewne przekonanie, że ma Jozuemu coś do przekazania, coś znaczącego i kluczowego. Tą rzeczą jest mądrość Boża! Mądrość Boża przekazywana przez Ducha Bożego, która jednak przepływa przez innego człowieka.
Każdy z nas taką zdolność od Boga posiada, by przekazać coś z Ruah, coś z ducha mądrości. Przekaz międzypokoleniowy jest odwiecznym planem Boga, pragnieniem Jego serca, ale też i pragnieniem naszych serc, szczególnie jeśli pracujemy z dziećmi i młodzieżą. Ale aby to się wydarzało podstawą jest oparcie naszych relacji na innym duchu niż opisany wyżej – duch tego świata. List do Filipian 2,1-4 zachęca nas, abyśmy nie czynili nic przez kłótliwość, ani z chęci wyniesienia siebie, ale w pokorze uważali jedni drugich za wyższych od siebie. Żyjąc tak będziemy budowali platformę do przepływu życia między pokoleniami, doświadczymy jak nasze serca i twarze obracają się ku sobie!
Magda Broda