gru
21

UWAGA !!!! LISTA NIESTETY JUŻ ZAMKNIĘTA ZAMKNIĘTA

Comments: Możliwość komentowania została wyłączona

Z cylku Pauli pisarskie co nieco

gru
12

Znamy się

                Ja : nudno zrobiło się ostatnio, nic się nie dzieje. Dzień za dniem. Dzień za dniem mija.

Wszystko spowszedniało. Wszystko jest takie od tak, tak po prostu. On przygląda mi się lekko mrużąc oczy. Kąciki ust układają się w uśmiech. Chodzę w kółko, macham rękami z bezczynności. W dywanie wydeptuję ścieżkę. Zbieram myśli. Próbuję sama siebie przed sobą wytłumaczyć. Samą siebie zrozumieć. Czuję się winna, ale nie dopuszczam tej myśli do siebie.

                 Po chwili zbieram się w sobie i nie patrząc na niego, mówię : ciągle to samo. Ci sami ludzie, te same miejsca i te same twarze. Czy coś jeszcze mnie zaskoczy? Chcę czegoś nowego! Innego! Chcę przygody! Szukam odpowiednich słów. On przygląda mi się w ciszy, a we mnie wzbiera złość.

               Nie muszę mu nic tłumaczyć. A jednak to robię. Jest lekko pochylony do przodu, w oczach ma ogień. Wiem co chce mi powiedzieć, więc odwracam głowę. Rozglądam się wokoło. Łapię głęboki oddech. Dopada mnie zniechęcenie. Czy to codzienność otula mnie chłodem? Staję w miejscu i wzrokiem błądzę po pokoju. Zegar tyka głośno, akurat dziś zachciało mu się odliczać czas wolniej. Zauważam listy miłosne. Kiedyś chłonęłam je jak zeschła ziemia wodę. Dziś – przykrywa je szara mgła zapomnienia. Złota zasłona opada z hukiem.

                Szybko odwracam wzrok, by nie zauważył smutku malującego się na mojej twarzy. Zaciskam usta. Ze wstydu spuszczam głowę. Tęsknota owija mnie kocem. Chcę odwrócić się w jego stronę. Walczę ze sobą, dławię się niemym krzykiem. Za oknem ciemne chmury zataczają koło, deszcz tańczy na liściach. Drut kolczasty ściska mi serce, poczucie pustki wbija mi się głębiej i głębiej, niczym wielka szpila wbijana stalowym młotkiem. To miała być zwykła rozmowa, spotkanie po latach. Stary znajomy, dawne dzieje. Mogłoby się zdawać, niewinne.

                 Chcę mu wszystko opowiedzieć. Czuję, jak pocą mi się ręce. Waham się. Poczucie winy szyderczo uśmiecha się do mnie. Czuję się jak na karuzeli, łapię się za głowę. Gram na zwłokę. Czuję jego wzrok na sobie. Opadam bez sił na fotel. Cisza. Cisza. Słyszę tylko swój oddech. Cisza. Wstyd spływa łzami na podłogę. Kap. Kap. Przerwana tama. Słyszę tylko kap i kap, które odbija się echem w mojej głowie. A potem cisza. Cisza. Między nami.

Moja twarz w jego dłoniach. Moje łzy na jego ustach. Moja głowa w jego ramionach. Oddycham głośno. Łapię powietrze. Czuję się lekka. Zostałam uniewinniona.

Posłowie od autorki:

Walnę prosto z mostu że, relacja z Jezusem jest czymś jak relacja z
ukochanym mężczyzną i że zdrada nie koniecznie oznacza pójścia z kimś do
łóżka. Tego właśnie doświadczyłam. Oddałam serce czemuś innemu.
Zamknęłam drzwi przed Bogiem, a wpuściłam do serca stary, bezpieczny
świat sprzed nawrócenia. To chyba gorsze niż bałwochwalstwo, bo tam się
oddaje cześć, a tu zamknęłam serce – zresztą nie znam się. I jak w
każdym związku są chwile ogromnej radości, znudzenia i zmęczenia. Nie
chcę powiedzieć, że JAK ZWYKLE Jezus mi wybaczył i przyjął do siebie, bo
nie chcę by Jezus był odbierany jako osoba, która tylko wybacza i się
uśmiecha. Jezus jest kimś, kogo bolą nasze złe wybory, który tęskni i
może się wkurzyć na kogoś ktoś nas rani. Który jest wierny i oczekuje
wierności, tak jak mężczyzna oczekuje wierności od kobiety. Jezus jest
osobą, która pozwala mi odejść kiedy (aż boli kiedy to piszę) się znudzę
i wyczekuje mnie tak samo żarliwie, jak zakochani czekają na powrót
ukochanej osoby. Chcę powiedzieć, że obecność Jezusa w moim życiu była
czymś tak normalnym, że aż nie zauważalnym. Jak stare małżeństwo, które
wie o sobie już chyba wszystko i oddala się od siebie. Z tym wyjątkiem,
że On mną się nie znudził..i kiedy odsunęłam się od niego by wpuścić w
swe ramiona innego, on ze złamanym sercem patrzył na to kochając mnie
dalej. A kiedy trwałam w tym grzechu i nie zapowiadało się że wrócę, On
zawalczył o mnie. Poczułam motylki w brzuchu, tak jak mają zakochani.
Powiedział mi, ze nie ważne co zrobiłam, On chce mnie z powrotem, bo nie
może beze mnie żyć. Jezus powiedział do mnie „znamy się”. „Znasz mnie”.
„Nie mogę przestać Cię kochać”. „Nie zgadzam się na życie bez ciebie”.
Powinnam przepraszać Go na kolanach za to co Mu zrobiłam, a to On
przyszedł do mnie i powiedział, że chce byśmy byli razem. Taki jest
Jezus.

Paulina

Comments: Możliwość komentowania Z cylku Pauli pisarskie co nieco została wyłączona

kościół czasów…….

gru
07

Kiedyś aniołowie zaglądali przez okna kościoła.
A my myśleliśmy, że to przelatujące ptaki.
Teraz, kiedy mury zostały zniszczone a kościół wygląda jakby był ruiną
Aniołowie uformowali sklepienie i okna.
Rozpościerając swoje skrzydła nad umiłowaną.
A my, możemy patrzeć przez anielskie okna, oglądając niebo takim,  jak powinno być.
Widząc je prawdziwym, pełnym Jego chwały.
I nikt już nie może powiedzieć, że sklepienie mu nie pozwala zobaczyć Prawdy.

Moralizka 7.12.2009

Comments: Możliwość komentowania kościół czasów……. została wyłączona

Galeria zjęć z konferencji w Warszawie

lis
18

http://paszkiewiczfotografia.pl/koloryzycia/

Comments: Możliwość komentowania Galeria zjęć z konferencji w Warszawie została wyłączona

Więcej przeczytasz w: najnowszych wydarzeniach.

paź
26

Comments: Możliwość komentowania Więcej przeczytasz w: najnowszych wydarzeniach. została wyłączona

Pan Pokojem Twoim -Jehovah Shalom

wrz
21

Drążąc dalej temat Bożego Królestwa, którego cechami jest sprawiedliwość , radość i pokój w Duchu Świętym . Zobacz dziś   pokój. Myślę, że jest czymś zupełnie nie wyjaśnionym z ludzkiego punktu widzenia, a towarem wielce poszukiwanym na  „rynku duszy człowieka” . Bóg jest DAWCĄ pokoju do naszych serc, a  nawet więcej to ON jest POKOJEM. I bardzo pragnie, byśmy pozwolili na panowanie Bożego POKOJU w naszych sercach i umyśle, bo wie , że Boży pokój pozwala nam mieć spokój w środku prób i przeciwności! Przychodzi  on do nas przez duchowe udzielenie, przekazanie.

Boży ludzie żyjący w Starym Testamencie znali ten rodzaj pokoju, Adam i Ewa w nim się poruszali. Atmosfera Edenu była nim przepełniona.  W księdze Sędziów czytamy o Gedeonie żyjącym w Izraelu, który  stawiał czoła trudnym  czasom,  Midiańczycy najeżdżali Izraela( Sedziow 6) plądrowali i niszczyli zbiory każdego roku. Przez  7 lat Izrael  doświadcza ubóstwa z powodu odstępstwa. W wielkiej desperacji lud Izraela woła do Boga o ratunek i pokój . Pytali się, jak pokój może do nas przyjść? Czy jest to możliwe, oczywiście bardziej mieli na myśli pokój zewnętrzny, bezpieczeństwo granic i plonów.  W odpowiedzi , Bóg posyła anioła do Gedeona z powołaniem do wyratowania Izraela. To powołanie przychodzi mimo braku pozycji, siły, wpływu ze strony Gedeona. Jest najmłodszy z rodu Ojca, mało znaczący i też nie ma zbyt śmiałego charakteru… Gedeon zmaga się z Bogiem i zmaga się z sobą. Bóg posyła anioła, Gedeon składa ofiarę, która Bóg pochłania ogniem z nieba 6,21. Bóg do niego mówi Pokój z Tobą, nie bój się nie umrzesz. I tam po raz pierwszy  Gedeon buduje ołtarza z kamieni (ku pamięci tego wydarzenia) i nazywa go  Pan jest pokojem.

W jakich okolicznościach doświadcza On objawienia tego imienia Bożego?  W chwili ubóstwa narodowego,  w momencie osobistego trudnego, wymagającego wiary powołania. W czasie gdy w sposób naturalny  pokoju doświadczać nie można! To imię Boże nie jest objawione w innych okolicznościach, ale właśnie w takich najbardziej niesprzyjających przyjściu odczucia pokoju.

Niezwykle mnie to inspiruję, iż Bóg daje nam znamiona swego Królestwa wbrew temu co dookoła nas, gdy tylko pójdziemy za nim i zaufamy mu wbrew tego co krzyczą okoliczności. Objawia aspekty swej natury,  gdy naprawdę ich do życia własnego potrzebujemy.

Dawid , wiedział jak żyć w pokoju od Boga, znał drzwi do pokoju  -Psalm 119, 165 Pokój pełny mają Ci, którzy kochają twój zakon, na niczym się nie potkną.

Dalej Izajasz 26, 3 rozwija temat : Temu którego umysł jest stały zachowujesz pokój, pokój mówię: bo tobie zaufał. Ufajcie po wsze czasu Panu, gdyż Pan jest skałą wieczną. On bowiem powala tych , którzy mieszkają wysoko, w mieści wyniosłym, poniża je aż do ziemi!

Czyli chodzenie Bożymi drogami, objawionymi w Słowie i ufanie Bogu, co do  życia naszego przyciąga Boży pokój Shalom.

Historia Izraela opisuje odejście od Boga i utratę przez  nich Bożego pokoju. Jednak Bóg szykuje ratunek jakim jest Mesjasz  Jeszua, którego imię to KSIĄŻE POKOJU  Izaj 9,6. Przychodzi na ziemie i płaci cenę za nasz powrót  do miejsca pokoju (pokój to też pełnia – nic nie brakuje).

Na tym świecie jest inny, który nie daje pokoju. A Jezus mówi do nas: Jana 14:27 Pokój zostawiam Wam, pokój  mój daję wam, nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka!

Dalej Paweł uczy nas: byśmy chodzili w tym Bożym pokoju.  Filipian 4:7 -Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.

W 1 Piotra 1,13  mowa jest o pewnej postawie przed Bogiem „okiełzajcie umysły wasze” , złóżcie sprawy przed Bogiem . Z greckiego zakaszcie szatę umysłu, nasz umysł jest jak luźna szata, falująca jak chce. Gdybyś biegł z taką  niezakasaną szatą, to byś się o nią potknął, a luźny umysł jest  jak luźna szata, jest polem gry diabła,  gdy go nie kontrolujemy. Natomiast, gdy  oddajemy sprawy Bogu  i myślimy o tym co prawdziwe, bo wiemy, że troszczy się o nas, zapraszamy Boży pokój.

Niech będzie Twoim działem  każdego dnia, przecież jesteś  w Królestwie!

Magda Broda

Comments: Możliwość komentowania Pan Pokojem Twoim -Jehovah Shalom została wyłączona

Czym jest Boże Królestwo?

cze
02

Czy zastanawiałaś  się kiedyś  czym jest Boże Królestwo, wiemy że jest tu, jest blisko nas. Pewnego dnia  wierzący w  Rzymie mieli spory dylemat co je reprezentuje i toczyli debatę na temat tego, co jeść, a czego nie jeść, utożsamiając  z tymi czynnościami Boże Królestwo. Paweł obserwując to wszystko powiedziało do nich słuchajcie!  Przecież  Królestwo Niebios to nie pokarm ani napój, lecz sprawiedliwość i pokój i radość  w Duchu Świętym , bo kto w tym służy Chrystusowi miły jest Bogu i przyjemny ludziom . (Rzymian 14,17-18).  Bardzo konkretna odpowiedź , w czym leży sedno sprawy , Ci którzy są  w Nim, w Jego Królestwie, mają radość, są prowadzeni  pokojem w sercu, mają pewność usprawiedliwienia i czerpią z łaski, by żyć życiem prawym. Bogu  to się bardzo podoba,  a ludzie którzy  są  w kontakcie z  takimi też z  tego wielce korzystają.
Pomyślmy  dziś więcej o RADOŚCI. Jeśli diabeł ją nam  ukradnie  to jest w stanie nas ograniczyć  i zamknąć, nie pójdziemy do przodu , zabraknie nam tego czegoś z Ducha, co powoduje, że „napieramy” i okoliczności nie mogą  nas ograniczyć. Dlatego Paweł powiedział do  Filipian 3,1: Nadto bracia moi, radujcie się w Panu. Pisać do was jedno i to samo nie przykrzy mi się, dla was jest to ZABEZPIECZENIEM.  Czyli  posiadanie  Bożej radości w sercu  jest naszym zabezpieczeniem,  środkiem niezawodnym, gwarancją uniknięcia niebezpieczeństwa. (Filp 3,1).  Zabezpieczeniem  przed czym? warto sobie  zadać pytanie , odpowiada na to  jasno Stary Testament  mówiąc: Dlatego, że nie służyłeś  Panu Bogu swemu w radości i w dobroci serca mając wszystkiego w bród, będziesz służył swoim nieprzyjaciołom, których Pan ześle na Ciebie w głodzie, w pragnieniu, w nagości i w niedostatku i włoży żelazne jarzmo na twój  kark.( V Moj 28,47-48).  Jest tu mowa o bardzo konkretnym wyborze, który  leży przed każdym z nas. Albo pielęgnować będziemy wdzięczność i z tego płynącą radość z powodu  bożej wielkiej dobroci, albo pójdziemy drogą odwrotną czego skutkiem będą opresje , depresje , beznadzieja, strachy leki i obawy.  Diabeł dokładnie  wie jak potężną  bronią  jest radość w twoim sercu  i jeśli  może  ci  ją wykraść  i dać  coś złego z zamian za nią to poniesie wszelki wysiłek, by to zrobić. SŁODYCZ NASZEGO ŻYCIA  JEST Z  RADOŚCI  Z PANA.
JAK CHODZIĆ  W RADOŚCI:
1/ radość jest nastawieniem,  które wybierasz. Ty decydujesz o tym jak atmosfera jest wokoło twej  osoby, nawet jeśli przechodzisz  przez trudny czas.   Zobaczmy,  co mówi Jakub do nas : Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, gdy rozmaite próby przechodzicie, (przychodzą  na was różne doświadczenia)  wiedząc, że doświadczenie wiary sprawia wytrwałość, a ona prowadzi do wszelkiego dzieła doskonałego… (Jakuba 1,2-4) Tak na prawdę, to każda z nas codziennie  dokonuje wyboru  jakie ma nastawienia w swoim sercu.  Ja bardzo nie chcę żyć jak jo-jo, góra i dół, nie chce być  w radości tylko  wtedy, gdy  ludzie wokoło mnie w niej chodzą lub gdy okoliczności są sprzyjające. Często gdy idę do restauracji szczególnie w obcym kraju i nie wiem za bardzo, co by zjeść, biorę menu w ręce, ale od razu pytam się osoby obok mnie: A ty co bierzesz?  Po czym często decyduję tak jak ta osoba. Ktoś  inny dokonuje wyboru mego posiłku na co pozwalam . Ale tak nie ma być, co do twego życia, nie pozwól innym, by wybrali za ciebie twe nastawienie. Paweł i Sylas w więzieniu wybrali radość (chwałę i uwielbienie  dla Boga),  nie obrazili się na Niego, ale się  radowali i coś  niezwykłego dalej się stało.  To był ich osobisty wybór!  Wskutek tego wyboru cała rodzina  została zbawiona, popłynęło życie.
2/radość  jest darem, jest  częścią Królestwa
Często myślę o tym wersecie z Biblii  -Jana 15,11-  Jezus mówi, aby radość moja  była w was i aby radość moja była zupełna. Wskazuje na to, że w radości możemy się rozwijać, że są większe poziomy w tym temacie. Ludzie generalnie wszędzie  jej szukają. Mylą  ją  też ze szczęściem, które jest warunkowe np. dostałam  samochód jestem szczęśliwa, zepsuł się jestem nieszczęśliwa. Radość jest niezależna od tego, co wokoło nas się dzieje. Jest darem od Boga, o który możesz PROSIĆ.
Psalm 4,8-9 Wlałeś w serce me większą radość, niż gdy się ma obfitość zboża i wina, spokojnie się ułożę i zasnę, bo Ty sam Panie sprawisz, że bezpiecznie mieszkam , czynisz większą radość w sercu moim… Mowa  jest o darze , który  Dawid otrzymał, przygląda się mu i nim rozkoszuje .
3/ radość jest lekarstwem
Zobaczmy na wersety poniżej z mądrej księgi:
Przyp 15,15 Człowiek  wesołego usposobienia  ma ustawiczną ucztę
Przyp 15,13  Radosne serce rozwesela oblicze
Przyp 17,22 Wesołe serce jest  najlepszym lekarstwem, lecz przygnębiony duch wysusza ciało.
4/W radości Bożej jest uwalniana siła (moc Boża)
Czytamy w księdze Nehemiasza ( 8,10) gdy odbudowano mur i Ezdrasz czytał z księgi zakonu, ludzie słuchali i zaczęli płakać, na co liderzy Nehemiasz i Ezdrasz powiedzieli  dzień ten jest dniem poświęconym Panu, nie smućcie się , ale  radujcie, bo radość w Panu jest wasza OSTOJĄ (siłą, mocą). Dobre rzeczy się wydarzyły mieli to świętować, ponieważ  uwalniała się  siła  Boża  w ich życiu.
Jak  bardzo potrzebujemy tej siły!
Cały Psalm 149  mówi  o mocy radości i namaszczeniu do walki duchowej  jakie  ona uwalnia  nad nami:  Niech w ustach ich będzie uwielbienie  Boga, a miecz obosieczny w ich ręku.
Król Jechoszafat  ( z 2 Kron 20)  miał nie lada wyzwanie militarne, od Boga odebrał zdumiewającą strategię bitwy, wyjście na przedzie przed własną armią z radością, z uwielbieniem na ustach. Tak stawili czoła wrogowi, inwazji ,  Bóg dał im zwycięstwo  i wrócili do Jerozolimy z radością.
5/Negatywne myślenie i mówienie uwalnia  śmierć w naszym życiu. Z czasem okrada nas z radości , nasza fontanna życia wewnątrz wymiera. To jest tylko kwestia czasu. Ale gdy myślisz po Bożemu, myślisz pozytywnie, płynie namaszczenie Ducha i radość bulgocze w Tobie ?
Boże Królestwo to radość  w Nim, nie jest  niczym magicznym , zagadkowym, lecz relacją z Jezusem, z której wypływa owoc tego, kim On  jest i przelewa się na nas.
Nie pozwól sobie na to, by jej Nie posiadać!
Magda Broda

Comments: Możliwość komentowania Czym jest Boże Królestwo? została wyłączona

To taka……..za którą tęsknię

maj
05

Czas wrócić do pisania, myślenia, wysiąść z tego pędzącego pociągu na najbliższej stacyjce Cisie i zanurzyć się w zielonej ciszy łąki.
Ostatnio czytam i czytam jedną z małych książeczek Ricka Joynera „Pokonywanie zamieszania” Czytam, czytam i myślę.
Szczególnie ta część dotycząca miłości jest uderzająca.
„Niestety, obecnie uważa się, że sceptycyzm, to fundament mądrości niezbędny dla poznania prawdy. Sceptycyzm, to fundament zaciemnienia duszy, otwarte drzwi serca dla diabła, coś przeciwnego wierze będącej fundamentem prawdziwego szukania prawdy.
W 1Kor13, 7 czytamy, że miłość wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa……
Nie oznacza to, że miłość jest naiwna i nie widzi wad czy pomyłek. Oznacza to, że szuka ona w innych tego, co najlepsze i tego się spodziewa. Jeżeli badasz kogoś, szukając tego, co najgorsze, możesz być pewien, że diabeł ci to pokaże i wyolbrzymi możliwie jak najbardziej.
Możesz myśleć, że każdy, kto żyje nakazem według 1Kor 13 będzie cierpiał z powodu ciągłego rozczarowania i zranienia. To bardzo możliwe. Jedną rzeczą, z której ludzie powinni sobie zdawać sprawę, a chrześcijanie zachować w swoich sercach i umysłach, to fakt, że bycie ranionym przez innych jest podstawową częścią naszego powołania. Jeśli będziemy próbowali uniknąć zranień, odwiedzie nas to od naszego podstawowego powołania i drogi sprawiedliwych.
Prawdziwa miłość wierzy komuś nawet po doświadczeniu rozczarowania i zranienia.
Jesteśmy powołani do tego, by brać swój krzyż każdego dnia.
Krzyż symbolizuje jedną z największych niesprawiedliwości, jakich świadkiem był ten świat. Nikt nigdy nie zasługiwał mniej na prześladowanie i śmierć niż Jezus.
A jednak przyszedł na świat wiedząc, że to się wydarzy i zgodził się pójść na krzyż dla naszego zbawienia.
W Jn 17,18 czytamy jego słowa dotyczące tych, których powołał „Jak mnie posłałeś na świat tak i ja posłałem ich na świat” Zostaliśmy posłani na świat aby doświadczyć niesprawiedliwości i mimo tego- tak jak nasz Zbawiciel wciąż kochać ludzi i wierzyć im”
Przyznacie, że to mocny fragment. Szczególnie dlatego, że większość z nas, ma zakodowany w głowie nakaz przebaczania innym. Jednak jeśli w tym samym czasie nie zrezygnujemy ze sceptycyzmu i chłodnej postawy w wobec tych, co nas ranią, nie tylko oddalamy się coraz bardziej od nich ale i od 1Kor 13. Nie potrafimy już zaufać i kochać tak jak kiedyś. Stajemy się powściągliwi, sceptyczni sarkastyczni nieuprzejmi, w końcu schodzimy z prostej drogi i żyjemy w poczuciu krzywdy a o to przecież chodzi diabłu. O naszą rezygnację z miłości a że jest on spowodowane stachem przed bólem jakie to ma znaczenie?
O naszą rezygnację z relacji bo one tyle kosztują. A że kierujemy się w tym wyborze rozsądkiem jakie to ma zanczenie kiedy rezygnujemy z miłości?
Ludzie mówią różne rzeczy w jednym momencie jak bardzo cię kochają jak bardzo im zależy na relacji z nami. A po krótkim czasie, jeśli czują się zranieni, mówią jak bardzo ich zawodzimy. Mówią, mówią zmieniają zdanie, ostrzegają jednych przed drugimi by jednych zyskać a innym wymierzyć sprawiedliwość przez nich uznaną za słuszną.
Jednak czy to zwalnia nas z miłości? To trudna miłość, jednak wydaje mi się, że dopiero wtedy jest to prawdziwa miłość, taka co to przechodzi przez próbę i się nie poddaje a wzmacnia. Taka co to nie porzuca choć odkryła nasze wady naszą niedoskonałość. Taka, która widzi, widzi ziarno dobra i wierzy, że ono wyda plon.To tak miłość za która tęsknię.
IZa

Comments: Możliwość komentowania To taka……..za którą tęsknię została wyłączona

7 dniowy plan modlitwy odnowy umysłu:

kw.
09

7 dniowy plan modlitwy odnowy umysłu „Obal warownie i uchwyć swe dziedzictwo”. Myślę, iż jest pomocny w  procesie bardzo ważnym dla każdej z nas , a mianowicie stawania się  myśli Chrystusowej , po to abysmy ogarnęły naszym życiem Jego ziemie  obiecaną przeznaczoną  dla każdej z nas.
Dzień 1:
Przeczytaj i zapamiętaj 2 Kor10:3-6
Odpowiedz na pytania:
Czy jest dziedzina w której moje myśli wynoszą się ponad Słowo Boże?
Czy jest to dziedzina arogancji?
Czy moje pyszne kompleksy i brak poczucia bezpieczeństwa  powstrzymują mnie przed otrzymaniem objawienia i mądrości, której  potrzebuję, aby doświadczyć nowego wymiaru wolności?

Dzień 2:
Przypomnij sobie i walcz słowem proroczym. Zapamiętaj 1 Tym 1:18-20
Również przeczytaj 2 Mojż 23
Słowa i objawienie prorocze powinno wywołać w nas myślenie nie tylko sięgające przyszłości, ale dotyczące dnia dzisiejszego. Objawienie prorocze nigdy nie będzie stało w przeciwieństwie do Słowa Bożego, a prorocze słowo z Bożego serca dla nas  na dzisiaj pomaga nam pokonać wrogów. Czytając słowo prorocze poniżej zadaj sobie następujące pytania:
Jakie to słowo ma zastosowanie w mojej sytuacji?
Czy prosperuję?
Na jakie sposoby wróg kradnie ode mnie?
Czy rozpoznaję pomoc/ obecność aniołów w moim życiu?
Czy przeciwstawiam się wrogowi?

„ Nie polegaj na własnym rozumie, gdy myślisz o obietnicy, o którą wierzysz i konflikcie, w który jesteś zaangażowany. Wkładam w ciebie „prawo łupu/ zdobyczy” co spowoduje, że będziesz mógł zarządzać/  panować w dziedzinie którą ci daję.  Dałem ci wiele cennych skarbów  na ten nowy sezon. Pozwól mi przekierować to, o co się modlisz , co  w efekcie pokieruje twoimi krokami na nowej drodze, którą masz iść.  Na tej drodze są skarby, którymi masz napełnić swój skarbiec na  nadchodzący sezon. To jest czas, abyś powiedział „ Tak będę  zarządzał zdobyczą/ łupem który Bóg mi powierzy” Wyciągnij ręce  przede mną, a pokażę ci czego mają się one chwycić. Są zasoby  ( zaopatrzenie) których nie widzisz. Pokaże ci jak sięgnąć po te  zasoby, które pomnożą się i pomogą zabezpieczyć twoją przyszłość.  Dla niektórych będzie to jak klamka u drzwi, dla innych jak lewarek/  dźwignia, dla innych jak klucz. Oczekuj i obserwuj aż zobaczysz to  co mam dla ciebie.
W tym sezonie, gdzie wiele rzeczy się trzęsie,sprawię że zrzucisz z siebie niewiarę która się wkradła , będzie to czas oczyszczenia. To będzie Boży czas oczyszczenia, detoxu.  Wielu z was odkryje, że  zmienia się wasz sposób odżywiania. Wielu z was odkryje, że myśli ,  którymi mieliście zgadzały się z planem wroga. Oczyszczę was z  krytycznego, narzekającego ducha niewiary.
Posyłam wam pomoc anielską. Posyłam tych, o których nie  wiedzieliście, aby wam towarzyszyli.  Posyłam wam pomoc, aby iść do  przodu, aby zmieniać się, aby wejść. To jest początek bożego czasu  zmiany i odbudowy. Obserwujcie. Wróg zaplanował , aby was przemóc  ale ja zdepczę jego rękę. Obserwuj, wyglądaj ze mną. To jest czas, w  którym zajmiesz swoją nową pozycję, którą ci wskażę. Dlatego, że  następuje zmiana pory, czasów. Sprawię, że mój lud przejdzie przez  barykady na ich drodze. Więc wyglądaj ze mną i zobaczysz, gdzie zająć swoje miejsce w nadchodzącym sezonie. Oczekuj, aniołowie  przyjdą, aby pomóc ci powstać i powiedzieć- „ Dajcie mi mój dział,  moje obszar! Bo to Bóg mi go przeznaczył!”

Dzień 3:
Przeczytaj Rzymian 6 i zapamiętaj werset 14.
Czy jest dziedzina w twoim życiu, która nad tobą panuje? W ten  sposób możesz dojrzeć warownie w swoim życiu.  Proces myślowy  połączony z tą warownią musi być rozpoznany i zniszczony. Bądź  świadomy tego, że może to być zranienie w emocjach, które to  spowodowało.
Poproś Pana o łaskę, aby zwyciężyć. Teraz przeczytaj Rzymian 7.

Dzień 4:
Przeczytaj Rzymian 8. Wiedz, że możesz zwyciężyć nad potępiającymi myślami, którę próbują cię powalić z miejsca zwycięstwa.
Zapamiętaj wersety 6-8

Dzień 5.:
Zacząłeś dzień prostą myślą. Schwytaj ją  i rozważaj Izajasza 55:8 przeczytaj Psalm 94. Zapamiętaj Łukasza 21:19 Przeczytaj Mateusza 14.
Pan nauczy ciebie jak chodzić w pomnożeniu w nowy sposób! On mówi  „ To jest twój czas aby powstać i okiełznać swoją dusze. Jeśli swoją  duszę weźmiesz w ryzy wtedy sprawię, że wejdziesz w posiadanie  swojego działu, obszaru wpływu” Powiesz „To jest mój dział, niech  zostanie odbudowany i oddany”
Więc okiełznaj tą myśl,  a wtedy ja pokieruje wszystkim, co robisz.  W procesie wchodzenia w posiadanie tego co mam dla ciebie wiele się pogmatwało. Czas na uproszczenie. Zacznij od jednej myśli, a potem  rób to samo z innymi. Nie pozwalaj im sobą rządzic. A ja sprawię, że  wejdziesz w posiadanie zdobyczy/ łupu od wroga.  Uczę się  pomnożenia! Weź w posiadanie swój dział, sferę.  Są dary  w tobie,  których nigdy nie pozwoliłeś mi wzbudzić i pomnożyć.  Wiedz, że Pan  może dać ci zdolność odzyskania ziemi, którą utraciłeś.

Dzień 6:
Przeczytaj Mateusza 9:27-31 Odpowiedz na pytanie w wersecie 28.  Usłysz jak Jezus mówi do ciebie „Czy nie wierzysz że mogę to zrobić?”
Przeczytaj Efezjan 4:1 Koryntian 12 i Rzmian12. Ze względu na swoje słabości i braku poczucia wartości mówiłeś „ Mój dar nie jest taki  jaki powinien być, dlatego będę polegał na innych” Poproś Pana, aby  pokazał ci jak bardzo obdarowany jesteś naprawdę. Zrób sobie listę.   Bądź gotowy, aby pomodlić się z kimś w nowy sposób, wiedz że Bóg  jest w stanie rozwinąć obdarowanie, które w ciebie włożył.

Dzień 7:
Przeczytaj Jozuego rozdziały 5-7
Pozwól, aby Bóg obrzezał twoje serce. Kilka razy przeczytaj te  rozdziały. Zobacz jak Duch Boży daje ci strategię na to jak wejść w  ten nowy sezon. Czekaj, ucisz się, słuchaj, idź na przód. Stań  naprzeciw warowni , która chce ciebie zatrzymać od wzięcia swojej  obietnicy. Okrąż to co do ciebie należy, zrób to 7 razy i usłysz co  mówi do ciebie Pan : „ Daję ci dostęp do twoje przyszłości. Okrążysz  swój dział, okrążysz to co wydawało się nie do zdobycia i będziesz  oglądał jak upada.  Ja pokieruję planem twojego odnowienia i  odbudowy. Sprawię, że okrążysz to na czym położył wróg rękę, aby tam  rządzić.
Zrozum to co się wydarzyło w Ai. Nie trzymaj się niczego co jest  stare. Oddaj swoje zwycięstwo Jemu. Jerycho było ofiarą pierwocin.  Oddaj Panu taką ofiarę i nazwij ją „ NIEOGRANICZONY DOSTĘP”Idź na  przód, bądź cierpliwy, oczekuj strategii, z radością w sercu, że Pan  zabezpieczy dział, który ci dał.

Opracował: Chuch D Pierce

Tłuamczenie: Bożena Płaza

Comments: Możliwość komentowania 7 dniowy plan modlitwy odnowy umysłu: została wyłączona

Kolejne zaproszenie na świetne warsztaty

kw.
06

 http://warsztatyprorocze.wordpress.com/

Comments: Możliwość komentowania Kolejne zaproszenie na świetne warsztaty została wyłączona

Pełnia serca

lut
28

 ZAPRASZAMY NA II CZĘŚĆ SEMINARIUM PEŁNIA SERCA,

KTÓRE BĘDZIE ZAKOŃCZENIEM 2 TYGODNIOWEJ USŁUGI.

22MARCA GODZINA 19, TO SAMO MIEJSCE.



Więcej informacji, na stronie: Najnowsze wydarzenie.

Comments: Możliwość komentowania Pełnia serca została wyłączona

Pan moim pasterzem

lut
04

Siedem Bożych imion to: Pan, który zaopatruje, Pan, który JEST, uzdrowiciel, pasterz, pokój, zwycięstwo, sprawiedliwość.  Wszystkie te imiona odnoszą się do relacji Boga z człowiekiem i przynoszą objawienie jego natury oraz działanie wobec nas.

Pan jest pasterzem moim przynosi prawdę, że z NIM niczego mi nie brakuje i nie braknie, że On zaopatruje mnie we wszelkie potrzeby.

W ogrodzie Eden, przed upadkiem, było wszystko: relacja z Bogiem, właściwe relacje między ludźmi, Bóg, który się z nimi przechadzał, boża obecność… Życie pełne, umocnione, wolne od niewoli grzechu, od niewoli pragnień i pożądania, wolne od braku i niedostatku w sferze emocji, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Dziś historia ludzkości, niestety, wygląda inaczej – żyjemy w miejscu braku.

Gdy znajdujesz Boga, Jezusa, znajdujesz również pasterza – tego, który się Tobą zajmie. Od tej pory nie będziesz opiekował się sam sobą, bo masz pasterza, który poprowadzi Cię do miejsca nasycenia, do miejsca pokoju. Wiesz już, że to On Ciebie prowadzi, nie ty siebie, ani diabeł, ani okoliczności życia – Twój pasterz jest ponad nimi.

Psalm 23 mówi: „Na niwach zielonych pasie mnie…” Na pastwiskach zielonych, na trawach zielonych On pasie mnie, On mnie przymusza, żebym się na nich położył, przynagla, żebym sobie na nich usiadł.

Dlaczego tak trudno jest nam położyć się na trawach zielonych i odpocząć w Bogu? Jesteśmy tak bardzo zabiegani, budujemy nasze życie i służbę, a On pragnie po prostu posilić nas swoim Słowem i swoją osobą.

Lecz takie leżenie i świadomość bycia w bożej obecności jest dla nas trudna. Wielekroć nie potrafimy odróżnić odpoczywania od lenistwa. Wówczas przychodzi nasz wróg faraon, mistrz z Egiptu i mówi: „co tak siedzisz, do pracy, wytwarzaj cegły z gliny”. Pojawia się wtedy potępienie, a Bóg chce przecież prowadzić cię nad wody spokojne, po to, żebyś mógł odpocząć.  Tłumacząc z języka hebrajskiego – są to wody bezpieczne! Owce mają tendencję biec w kierunku różnych wód: płynących, porywistych, niebezpiecznych, pełnych drapieżników i pasożytów.

Pasterz Bóg, dokonuje wyboru wód i prowadzi nas do tej właściwej wody – bezpiecznej dla nas. Woda ta ma swoje źródło w Bogu!  On chce nas chronić przed wodami niepotrzebnymi, niebezpieczeństwami, drapieżnikami naszej duszy, takimi jak potępienie, pycha, niezależność.

Obietnica zamieszkania w domu Pana przez długie dni, nie dotyczy tego, co będzie dziać się po śmierci – jak potocznie się myśli. Bo czym jest życie wieczne?: „Aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga” (Jan 17, 3)… Ażeby dni nasze były tu na ziemi pełne, wydłużone, obfite w poznanie Boga.

Diabeł kradnie nam czas, sprawia, że dni są krótkie, czas przecieka nam przez palce lub dni się wloką bez treści. Bóg ma dla nas jako pasterz dni pełne i długie. Czy miałeś kiedyś doświadczenie pełnego dnia? Gdy kładziesz się wieczorem i jesteś nasycony Bogiem i tego, co się w tym dniu wydarzyło? To jest serce pasterza!

Twój kij i laska pasterska są mi pokrzepieniem. Kij i laska u pasterza są źródłem jego autorytetu, narzędziami sprawowania władzy. Ciekawe jest, że z tych narzędzi autorytetu pasterza, płynie dla owiec bezpieczeństwo.

Imię Boże – Ja jestem pasterzem – występuje w Biblii około 80 razy. Oznacza ono – ten, który karmi, przewodzi stadu, towarzyszy, zachowuje, jest zarazem pastorem jak i przyjacielem.

Ewangelia Jana, werset 10. jeszcze dogłębniej komentuje Psalm 23, bowiem tu Jezus nazywa się dobrym pasterzem, który oddaje swoje życie za owce. W tym fragmencie Jezus mówi o swej śmierci za nas i o odkupieniu: „Moje owce słuchają mego głosu, ja je znam i idą za mną, ja daję im życie wieczne, dlatego nigdy nie zginą i nikt nie wyrwie ich z ręki mojej” (w. 28).  Masz pasterza, który ani na chwilę nie oddalił się od twoich problemów, ale wszedł w nie i rozwiązał twój zasadniczy problem zagubienia duchowego. Jest to pasterz, który nie ucieka, ale wychodzi naprzeciw tobie i uwalnia. Gdy będziemy mieć tego świadomość, wówczas pójdziemy za nim, ale nie tak jak syn marnotrawny, który zażądał rozwodu, separacji i powiedział sam sobie „teraz popasterzuję sobie”, czy jego starszy brat, który tak naprawdę nigdy nie wierzył w serce Pasterza dla siebie!

Jezus pragnie, abyś uwierzył w jego intencje i zamiary wobec ciebie. A te intencje są nam przecież znane. Paweł opisuje Jezusa jako wielkiego pasterza owiec: „A Bóg pokoju, który przez krew przymierza wywiódł spośród umarłych wielkiego pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, niech was wyposaży we wszystko dobre, abyście spełniali wolę jego, sprawując w nas to co miłe w oczach jego” (Hebr. 13, 20).

„Byliście bowiem zbłąkani jak owce lecz teraz nawróciliście się do pasterza i stróża dusz waszych” (1 Piotr 2, 25).

To objawienie jest zasadnicze, abyś dał mu się prowadzić… Nawet, gdy przechodzę przez ciemną dolinę lub będę musiała stąpić do otchłani bez światła, nie ulęknę się niczego, bo Ty Panie jesteś przy mnie ze swoim autorytetem, kijem i laską, który daje mi bezpieczeństwo. W tych trudnych miejscach płynie nade mną Twoje namaszczenie, a kielich przelewa się.

Prawdziwie Jezus jest naszym pasterzem.

Magda Broda

Comments: Możliwość komentowania Pan moim pasterzem została wyłączona

istota życia

sty
05

Co daje nam w życiu prawdziwą satysfakcję? Co stanowi o wielkości naszego sukcesu?

Kiedy do końca czujemy się spełnieni?

A jeśli prawdziwa satysfakcja, spełnienie leży w miejscu, któremu tak naprawdę poświecamy około 10%naszego dziennego czasu? I to jak nam się udaje. Jednak jeśli całe nasze życie właśnie od tej cząstki zależy.

Jezus powiedział oddajcie Bogu co Boskie a cesarzowi co cesarskie.

A jeśli mówiąc to miał na myśli byśmy oddali Bogu to co narodziło się z Ducha to, co do niego należy byśmy oddali mu siebie.

A jeśli mówiąc o Marii, że ta wybrała lepszą cząstkę chciał byśmy także wybrali najlepszą cząstkę,  chciał byśmy najpierw, przed jakim kolwiek innym wyborem wybrali najlepszą cząstkę?

Byśmy nie szukali spełnienia, satysfakcji tam gdzie szukała jej Marta. W pracy, w służeniu, w służbie, w relacjach z ludźmi(tak właśnie w relacjach,bo tam szukała  Marta dlatego tak bardzo potrzebowała czuć się doceniona, czuć że inni myślą tak jak ona, mają te same pragnienia i tak postrzegają życie.)

To może oznaczać że prawdziwa satysfakcja, spełnienie leży w miejscu ukrytym, tajemnym, w głębokiej relacji z Jezusem. Czyli w realnym kochaniu Jego, w przbywaniu z Nim. W obcowaniu z oblubieńcem jak mówi nam biblia.

Podobno żona jest odbiciem męża. Jeśli więc jest radosna, spokojna, piękna to odbija miłość dawaną jej prze ukochanego.

Jeśli naprawdę wybierzemy, zakosztujemy i będziemy rozsmakowywać się w najlepszej cząstce to nasze życie będzie poprostu odbiciem oblubieńca, będzie owocami wydawanymi przez zakochaną oblubienicę.

I tak powinno być, nie będziemy wtedy zawiedzeni, że coś nam nie wychodzi, że coś nam zabrano czegoś nie dano, nie będziemy walczyć o swoje. Po co? On już zwyciężył świat i zaraził nas swoją miłością.

Zadbać, zatroszczyć się, dołożyć wszelkich starań, z całej siły, każdą myśl całe serce mieć skierowane by osiągnąć spełnienie, satysfakcję. A może podstawy tu by osiągnąć Jego i wtedy wszystko stanie się prostsze a powyższe słowa odzyskają właściwe znaczenie:)

Iza C

Comments: Możliwość komentowania istota życia została wyłączona

Są chwile. Napisane dla kochanych, lubianych niezapomnianych……was

gru
25

 

Święta, to czas kiedy powracają wspomnienia.
Wspomnienia ciepłych chwil i dobrych przeżyć.
Wspominanie ludzi kochanych, lubianych i szanowanych.
To dobry czas na wdzięczność, za każdą dobrą chwilę spędzoną razem,
Za każdą dobrą cząstkę dodaną do naszego życia.
A po tym możemy być pewni, że dobry Bóg nie zetknął nas ze sobą przypadkiem,
A dał nam siebie i powiedział,że to było dobre.
A nowy rok, jeśli ufnie spojrzymy na to co już zostało nam dane. Czy nie będziemy mieli pewności czy też wiary, że na pewno będzie dobry ?
A nawet najlepszy.
(Moralizka 26.12.2008r)

Comments: Możliwość komentowania Są chwile. Napisane dla kochanych, lubianych niezapomnianych……was została wyłączona

Tylko Jezus, Zawsze na Wieki On.

gru
24

 

Drogie i drodzy, którzy tu zaglądacie,

życzymy wam spokojnych dobrych świąt.

Szczególnego czasu osobistego odnowienia .

Czasu odnowienia i pogłębienia relacji.

Wszystkiego, co jest najlepsze w nowym roku.

Spełnienia marzeń, noszonych latami w sercu.

A co najważniejsze aby ten rok był rokiem szczególnej przychylności

dla każdego z nas,

czasem łaski i Bożego nawiedzenia.

Iza C. i Magda B.

Comments: Możliwość komentowania Tylko Jezus, Zawsze na Wieki On. została wyłączona

Bóg zaopatruje

lis
18

W Bożych imionach widzimy Boży charakter, dlatego osobiście tak bardzo lubię je studiować.

PAN ZAOPATRUJE-pierwszy raz to imię Boże jest objawione w Gen 22, 1-19 w.14, gdzie czytamy stwierdzenie,, na górze Pana jest zaopatrzenie”.
Abraham nazwał to miejsce,, Pan Zaopatruje”.  Było to miejsce jego wielkiego testu, tam Bóg polecił mu złożyć w ofierze swego jedynego syna, syna obietnicy. Z niego miał się wywodzić naród wybrany a potem również Mesjasz. Gdy Abraham jest już gotowy by być posłusznym Bogu i złożyć syna w ofierze na górze Moria, anioł woła z nieba Abrahamie nie podnoś ręki na chłopca nie czyń mu nic, oto teraz wiem, że boisz się Boga, bo nie wzbraniałeś ofiarować swego jedynego syna.

Gdy o tym myślałam zauważyłam, że imię Boże jest objawione Abrahamowi w bardzo trudnej sytuacji, podczas wielkiego wyzwania, z którym myślę w ogóle trudno jest nam się utożsamić. To, co przeszedł Abraham nie było tylko testem wiary, ale proroczym spełnieniem tego, co się miało wydarzyć.  Jezus umiera na Górze, na Golgocie, a jego śmierć dla nas jest zaopatrzeniem…. Na górze Pana jest zaopatrzenie!

Kluczem do uwolnienia Bożego zaopatrzenie jest tu przejście przez proces śmierci- Jana 12, 24 – jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje, lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje.

Proces dochodzenia do bożego zaopatrzenia dla Abrahama, to widzenie Boga. Abraham zapewnia syna swego- Bóg nas zaopatrzy. To słowo zaopatrzy z hebrajskiego oznacza BOG WIDZI., a w.14 inne tłumaczenie BÓG STALE WIDZI! Czyli stwierdza dalej, na tym miejscu, Pan będzie widzialny, zobaczymy go i tam w bożej obecności będzie zaopatrzenie dla nas.

BOG WIDZI= BOG ZAOPATRUJE z hebrajskiego.

ELIASZ (1 Król 17, 1-9) stawia pytanie, gdzie jest moje zaopatrzenie i odkrywa, że potrzebne jest prowadzenie Pana, by sięgnąć po Jego zaopatrzenie. Bóg musi go do niego doprowadzić. Trzy lata bez deszczu w Izraelu, okres totalnej suszy.  Bóg doprowadza Eliasza do miejsca zaopatrzenia do potoku Kerit by z niego pił jedzenie, chleb donoszą mu kruki.  Woda się w końcu wyczerpuje i potrzebne jest kolejne zaopatrzenie.  Bóg nakazuje wówczas pewnej wdowie, by go żywiła, co jest ciekawe wybiera wdowę, która sama nie ma nic.  Jej posłuszeństwie Bogu uwalnia dla niej samej zaopatrzenie – werset 16, mąka w garnku nie wyczerpała się, oliwy w bańce nie zabrakło. Szukajmy Pana, bo w Nim jest nasze zaopatrzenie w różnych sezonach życia.

Oby to objawienie zakorzeniło się w sercu naszym, nasz Bóg na pewno wszystko widzi, my musimy zobaczyć Jego, na górze Pana jest zaopatrzenie dla każdej naszej sytuacji i trudności, dlatego wznieś swój wzrok w górę skąd twa pomoc nadjedzie.
P.S  Filipian 4:19 Bóg zaspokoi wszelką potrzebę wasza, według bogactwa swego w chwale w Chrystusie Jezusie.

Magda Broda

Comments: Możliwość komentowania Bóg zaopatruje została wyłączona

Zmarnować drogocenny czas

paź
10

Dzisiaj dodaję fragment z blogu mojej przyjaciółki Madzi, czyli Magdy Kwiecień, która jest jednym z liderów zaprzyjaźnionego i bardzo bliskiego mi kościoła domowego. I zapraszam do czytania całego blogu.

Czym byłby świat bez przyjaciół i ludzi tak umiejących pisać o Bożej miłości.

Iza C

Dziś czytałam o kobiecie, która wylała drogocenny olej na głowę Jezusa i tak wiele ludzi mówiło, że zmarnowała go. Że mogła go zużytkować lepiej, aby zrobić coś pożytecznego, czego rezultaty można by zmierzyć i zamieścić w rocznym raporcie. Tyle i tyle środków rozdanych ubogim. Nie to, żeby było coś złego w rozdawaniu rzeczy ubogim. Na to jest właściwe, bardzo ważne miejsce w Królestwie. Ale jest też czas na marnowanie naszego olejku dla Niego, dla Niesamowitego Boga. Pytałam rano Pana co jest moim olejkiem i wtedy nie usłyszałam odpowiedzi. Wiem, że jest ich więcej niż jedna, ale w tej chwili wiem, że Pan mi odpowiada, iż jednym z moich „olejków” jest czas. Czas od lat jest jednym z moich najbardziej cennych skarbów. A teraz Pan mi go daje troszeczkę więcej niz zwykle i pyta, czy go dla Niego „zmarnuję”.

*

Modlę się, żebym nie zawsze spożytkowywała mój czas pożytecznie i mądrze, w sposób, który zaimponuje każdemu, nawet temu, który nigdy nie spotkał Boga i nie kocha Go. Chcę, aby wśród rzeczy, które robię były tez takie, które będą zrozumiałe i docenione tylko przez Niego i tych, którzy są blisko Jego serca. O to proszę, w imieniu mojego Pana, Jezusa Chrystusa.

*

Pozdrawiam was serdecznie. Muszę chyba „zmarnować” dla Niego teraz przynajmniej parę chwil, więc uciekam w Jego obecność, w Jego objęcia. Do zobaczenia za czas i pół czasu 😉

M

Comments: Możliwość komentowania Zmarnować drogocenny czas została wyłączona

Odbudowanie serca

paź
02

Sue Clark jest niezwykłą kobietą, ma niesamowity dar rozeznania, dar od Boga dzięki któremu wielu ludzi ma siłę by odbudować swoje życie i ruszyć z odwagą do przodu, wiedząc, że są wolni od nieraz traumatycznej przeszłości. Ja sama zawdzięczam jej wiele.  Będzie Ona naszym mówcą  na najbliższej konferencji, zapraszamy cię serdecznie.

Iza. C

Odbudowanie serca
Bóg pragnie widzieć Twoje serce podniesionym. Wszyscy wiemy, jaka była  misja Jezusa – jest ona opisana w księdze Izajasza 61. Jezus chciał widzieć ludzi odbudowanymi i pragnie tego w dalszym ciągu. Wiemy, że Kościół nie może poprawnie funkcjonować ze zranionymi żołnierzami.
Psalm 147, 3 mówi: On uzdrawia tych, których serce jest złamane i zawiązuje ich rany. Diabeł również dobrze zna tę prawdę. Wie, że Kościół jest nie efektywny ze złamanymi sercami, dlatego chce trzymać nas w opresji.
Bóg pragnie, żebyśmy mieli czyste ręce i dłonie, ale też odbudowane serca. Inaczej nie możemy mu służyć poprawnie. Musimy być wolni od uczynków ciała i pozwolić,  by uzdrowienie dotknęło naszych serc, tak abyśmy prawdziwie mogli pomagać innym.
Słowa z księgi Izajasza 61, obiecują wolność dla więźniów. Gdy nasze serca zostaną uzdrowione, wówczas będziemy mogli odkryć naszą prawdziwą tożsamość. Ale nie tą tożsamość, którą nałożył na nas świat, i nie tą, którą rodzice w nas ukształtowali. Nie taką również, o którą diabeł ciebie oskarża… Ale tożsamość, która została Ci przypisana przez Boga, jeszcze przed założeniem świata. On Ciebie znał w łonie twojej matki. Wtedy gdy przyjmujesz Jezusa, On daje ci nowe życie. Dostajesz Jego DNA. Ale wciąż to nie wszystko, gdyż nadal pozostaje do wykonania praca, ponieważ jest pewien  śmietnik w tobie, który musi zostać wyrzucony. Będziesz mógł stawać się coraz bardziej podobny do Chrystusa, dzień po dniu, gdy Duch Boży będzie działał w tobie. Nie ma niczego bardziej uwalniającego, niż stanie się osobą taką, jaką stworzył cię Bóg.
Być wolnym od kłamstw, które zostały o tobie wypowiedziane, wolnym od zranień, których doświadczyłeś w przeszłości, wolnym od opinii ludzi, oczekiwań i uprzedzeń… To właśnie znaczy być osobą emocjonalnie zdrową, czyli osobą, która przyjęła uzdrowienie wewnętrzne.

Będąc już uzdrowionym, możesz być sobą, bez poczucia winy. Możesz wypełnić boży cel dla ciebie, twojej rodziny, w miejscu pracy i w kościele. Możesz nawet przynieść wolność innym!
Jak serce ulega złamaniu?
Świat podczas naszego życia, łamie nas na wiele różnych sposobów. Od wczesnego dzieciństwa wymagamy dyscypliny, ale jak często zdarza się nam, że doświadczamy jej w miłości i trosce?
Do naszych uszu wciąż docierało, że jesteśmy głupi, beznadziejni, niedobrzy, leniwi. Być może w tych oskarżeniach jest ziarenko prawdy, lecz mimo wszystko wciąż są to oskarżenia, które ranią i niszczą. Większość z nas pochodzi z dysfunkcjonalnych rodzin, ponieważ żyjemy w upadłym świecie. Jako dzieci nie mamy okazji ku uzdrowieniu wewnętrznemu. Dzieci nie wiedzą jak oddać swój ból Bogu, dlatego BUDUJĄ MECHANIZMY OBRONNE! Uzdrowienie samego siebie nie działa, bo tylko Jezus może nas uzdrowić.
Słowo TRAUMA jest często używane w służbie uzdrowienia wewnętrznego. W terminologii medycznej, trauma jest rezultatem fizycznej rany, szoku, wypadku. W tej służbie określa BOLESNE, EMOCJONALNE PRZEŻYCIE, czy też szok, który ma trwały skutek.
JAKIEGO RODZAJU TRAUMA MOŻE ZŁAMAĆ SERCE CZŁOWIEKOWI?

PRZYKŁADY:
1          aborcja
2          gwałt
3          śmierć bliskiej osoby – nawet zwierzęcia
4          wypadek
5          rozwód
6          celowa obraza
7          okrucieństwo, odrzucenie.

To sposoby, przez które nasze emocje są ranione, nasze poczucie honoru jest niszczone. Często traumie towarzyszy zaskoczenie – nie spodziewamy się tych przeżyć, dlatego powiększa to traumę. Doświadczając jej, reagujemy w sposób emocjonalny. EMOCJA jest tak silna, że nie wiemy jak sobie z nią poradzić. Nie wiemy, gdzie mamy przechować to wspomnienie. Emocje same w sobie, są bardzo niebezpieczne i przydają intensywnego bólu, więc część naszego serca oddziela się po to, by stać się kontenerem, przechowującym tę emocję, traumę.
Podsumowanie
Trauma często doświadcza ludzi.
Ma tę właściwość, że bardzo nas rani. Może złamać nam serce i sprawić, że oddzielimy się od tego bólu, strachu, czy złości. Nasze serce może zostać złamane przez słowa, działania, zdradę, czy wypadek. Jakkolwiek to się dzieje, ma to wpływ na nas i ZMIENIA SPOSÓB ODNOSZENIA SIĘ DO BOGA, LUDZI, ŚWIATA I REAGOWANIA NA LUDZI, I BOGA.
Jedynie Jezus może przynieść uzdrowienie wewnętrzne z traum, jakich doświadczyliśmy. Jest lekarzem serc, dlatego dopuszczenie Go do nas, jest najlepszą i bezpieczną rzeczą dla naszego serca.

Nauczanie: Sue Clark, opracowała Magda Broda

Comments: Możliwość komentowania Odbudowanie serca została wyłączona

Przeciwstaw się odrzuceniu już teraz

wrz
26


Odrzucenie to trudny temat, bardzo bliski mojemu życiu a szczególnie doświadczeniom młodości.
Przeczytałam dużo książek na ten temat, a jednak ciągle odkrywam, że gdy przychodzi trudny czas i dosięga mnie swoista słabość, czy też po prostu presja, wtedy to właśnie odrzucenie powraca ze zdwojoną siłą.
W liście do Rzym. 8. 31 czytamy:
„Jeśli Bóg jest z nami, któż może być przeciwko nam (kto może być  naszym wrogiem), jeśli Bóg jest po naszej stronie”.
W tym miejscu możemy zadać sobie pytanie:
Jak często czujemy się tak, jakby świat „sprzysiągł się” przeciwko nam, jak często mamy wrażenie, jakby ludzie nas odrzucali? A do tego wszystkiego czasami wygląda to tak, jakby każda próba zmiany tego odczucia i tak nic nie zmieniała.  Im bardziej z tym walczymy, tym bardziej nas to dopada. Dobrym wyjściem z tej sytuacji może być przyznanie się przed samym sobą, że odrzucenie jest moim problemem. Aczkolwiek myślę, że to nie wszystko. Potrzebujemy dać Bogu możliwość rozprawienia się z tym i to w czasie, który On sam nam wyznaczy. Biblia wyraźnie nam mówi, że powinniśmy zapomnieć o tym, co za nami. Do przeszłości warto więc wracać, wtedy gdy wyraźnie czujemy, że jest na to czas.
Eldredge w swojej książce „Pełnia Serca” pisze, że bardzo często w momencie bólu, który przeżywamy, dobrze jest pytać czy Duch Św., nie chce nas poprowadzić gdzieś dalej, do miejsc z przeszłości, które zamknęliśmy przed Bogiem dawno temu, o których zapomnieliśmy, a które czas już oczyścić, bo pozostawione w tym stanie, w przyszłości mogą nas kosztować o wiele więcej zranień a nawet doprowadzić do upadku.


Takich momentów działania odrzucenia które nadają się do oczyszczenia i uzdrowienia, jest wiele. Ja wymienię zaledwie kilka z nich.
Może robiłaś wszystko, żeby nie stracić kochanej osoby, lecz w końcu i tak przegrałaś… zostałaś porzucona, oszukana i wykorzystana. Czujesz gorycz i postanawiasz, że już nigdy NIKT cię tak nie skrzywdzi.
Może modliłaś się, składałaś obietnice, robiłaś wszystko, by bliska ci osoba nie umarła… ale mimo to, pewnego dnia po prostu ją straciłaś.  Nie obce ci jest zatem uczucie samotności i opuszczenia przez kochaną osobę.
Może masz ukryty konflikt z kimś z rodziny, bo on jest zbyt szczery w wyrażaniu swoich poglądów, a ty nigdy nie śmiałaś mu się przeciwstawić.
A może twój szef zarzucił ci niedbalstwo w twojej pracy, a ty po prostu pewnych rzeczy nie przewidziałaś, choć oczywiście  mogłaś.
Rzadko kto w takich sytuacjach, może nie odczuwać odrzucenia, szczególnie jeśli bardzo się starał i błędy które popełnił, niezrozumienie którego doświadczył, wynikały niemal wyłącznie ze złego rozpoznania sytuacji. A w dodatku  nie dano mu możliwości wytłumaczenia się.
Tak więc, prędzej czy później, doświadczamy jakiejś formy odrzucenia. A potem szukamy sposobu, by ponownie nie zostać odrzuconym; próbujemy kontrolować sytuacje w okół nas, zjednywać  sobie ludzi szczerością, by tylko nie zostać samym; nieustannie tłumaczymy się, kiedy coś zrobimy nie tak… i to nie dlatego, że nie widzimy swoich błędów i próbujemy zawalić winę na innych bo w rzeczywistości widzimy je większymi niż są robimy to wciąż z tego samego powodu,  bardzo boimy się bólu odrzucenia.
Nie wiążemy się z nikim zbyt głęboko, no bo po co ponownie mamy czuć tą gorycz porzucenia.


Pamiętam, że w pewnych trudnych momentach mojego życia, nieustannie towarzyszył mi sen, w którym wychodzę za mąż za jakiegoś człowieka, obok stoi mój Marek… wiem, że go kocham, ale gdzieś w środku wolę wyjść za kogoś, kogo nie kocham, żeby gdy mnie kiedyś porzuci, nie bolało aż tak bardzo. Tak naprawdę ten sen ukazywał to, co chowała moja dusza – strach przed odrzuceniem.
Jakkolwiek, bez względu na to, jaki sposób radzenia sobie z odrzuceniem wybieramy, nie ma możliwości, żeby wszyscy nas lubili. Niektórzy mogą wręcz agresywnie nas nie cierpieć. Nie chodzi więc o rzeczy zewnętrzne takie jak: właściwe ułożenie relacji wokół nas, tak by się nie pomylić czy o właściwy dobór przyjaciół. Zawsze przecież może zdarzyć się, że nawet ktoś skrupulatnie wybrany odrzuci nas.
Nie ma też takiej osoby, która by lubiła być odrzucona, jednak możemy przejść przez odrzucenie i nie być zranionymi, szczególnie jeśli zrozumiemy, że Jezus również był  odrzucony i potępiony. Pewnie sobie myślisz: owszem, tak, ale On był niewinny. Tak, to prawda, ale przecież stało się to po to, by winni (czyli my wszyscy) mogli wszelkie zranienia i ból, przynieść przed Jego tron.
Moja znajoma opowiadała mi pewną historię. Wszystko wydarzyło się w czasie, kiedy odeszła już od Boga. Pracowała wówczas w firmie, w której dopuściła się dwukrotnego przekrętu finansowego. Większość pracowników robiła to nagminnie, ją nakryto za drugim razem. Przyznała się, przeprosiła i straciła pracę. Mnie ta historia przeraziła, ona natomiast powiedziała: zrobiłam wszystko, by stanąć w prawdzie. Kiedy przyznałam się do winy poczułam, że choć jestem tak daleko od Jezusa, On wziął całe moje odrzucenie na siebie i resztę cierpienia było już cierpieniem niewinnego. A wtedy wszystko przestało się liczyć, chciałam być tylko blisko Niego.

Sytuacja, gdy doświadczamy złego, gdy doświadczamy odrzucenia, jest paralelna z jednym z epizodów we Władcy pierścieni: Frodo zraniony mieczem Mordoru, odczuwał ból – po pozornie zagojonej ranie – zawsze wtedy, gdy w pobliżu pojawiali się wysłannicy Mordoru, czyli wtedy, kiedy ponownie stykał się ze złem. Jedynym lekarstwem okazała się podróż do krainy Elfów. Podobnie my, którzy również odnieśliśmy rany w przeszłości, odzywające się, kiedy ponownie doświadczamy czegoś niedobrego. I czujemy się źle, bo ból, który przeżywamy teraz, jest niewspółmierny do sytuacji, której doświadczyliśmy. Przypomina nam to przeszłość, stare rany się otwierają.
Potrzebujemy lekarstwa jednak możemy je otrzymać dopiero udając się w podróż do królestwa Bożego. Zasadniczo nawet jeśli dostaniemy nasze uzdrowienie i lekarstwo, które nazywa się przebaczam i błogosławię, to i tak tylko zamieszkanie na zawsze pod osłoną Najwyższego, jest w stanie zniszczyć ból całkowicie.
Widzicie kochani, ostatnio byłam u lekarza i poprosiłam o środki przeciwzapalne na chorobę, na którą od lat tak samo mnie leczono. Jakie było moje zdziwienie, gdy powiedziano mi, że nie ma już potrzeby ich używania.
Najpierw leczymy 10 lat zaniedbań i szukamy tego, co bolało kiedyś i było prawdziwym powodem ciągłego rozstrajania się całego organizmu, aż ból który czujesz sam ustąpi. A teraz: kochana, jedz żelazo, bo masz anemię… i zrób wszystkie badania, we wnętrzu jest odpowiedź. Dobre – pomyślałam sobie – badania i żelazo na serce, układ oddechowy i inne. Jednak od razu dostałam objawienia. Jeśli odzywa się ból w naszej duszy, potrzebujemy udać się do tego, kto się na tym zna – do Jezusa. Duch Św. na pewno chętnie pokaże nam, czego nie załatwiliśmy w przeszłości i co teraz powoduje taki ból, i to niekoniecznie w miejscu, które wskazuje na przeżytą w przeszłości traumę.
Szczególnie my kobiety, powinnyśmy porzucić nasze domyślanie się: dlaczego tak boli, rozwarstwianie na drobne, łączenie faktów, które nigdy nie miały ze sobą nic wspólnego. Lepiej udać się do tego, kto zna prawdę, niż przejść przez 10 specjalistów i od każdego usłyszeć opinię, która na dodatek powiększy nasze wątpliwości i zamieszanie wokół całej sytuacji.
Ból zadany przez złego, szczególnie przy użyciu bliskich, jest strasznym doznaniem. Bez wątpliwości. Jest jednak taki werset, który mówi, że Bóg obraca wszystko ku dobremu. Potrzebujemy mu w tym zaufać, zwrócić się do niego, a nie żyć w obawie przed  kolejnym bólem. Wiecie dobrze, że coś jest ujawniane, że ciemność jest ujawniana w naszym życiu, bo to jest to miejsce gdzie więzi nas diabeł. Nareszcie damy Bogu możliwość, by przyprowadził nas do miejsca, które ukrywaliśmy, przez które zrobił się cały ten rozgardiasz. I wtedy Pan po prostu powie: to mi oddaj, tego daj mi dotknąć, to potrzebujemy uzdrowić. Jeśli tego nie zrobimy teraz, to kiedyś może się to stać kamieniem zagłady w naszym życiu.
A ludzie? Chyba nigdy nie będziemy w stanie wszystkich uszczęśliwić powtórzę tu za moją przyjaciółką i należy z tego wyrosnąć.

Przypomina mi się historia prostytutki i sprawiedliwych ludzi żądających zgodnie z literą prawa ukamienowania jej, i odpowiedź Jezusa: kto z was jest bez winy, niechaj pierwszy rzuci kamieniem.
Przecież była winna, naprawdę, więc dlaczego Jezus tak postąpił?
Może Jezus nie chciał wcale podobać się wszystkim, a znał prawdę ukrytą na dnie duszy tej kobiety.
A może miłosierdzie jednak powinno królować nad sądem? A przebaczenie powinno niszczyć wszelkie odrzucenie.

Kończąc, wierzę, że Pan ma dla każdego z nas modlitwę „skończonego idealisty”, której uczę się nieustannie w moim życiu:
Panie, nie mogę podobać się wszystkim. Wierzę jednak, że uzdrowiłeś to miejsce, które spowodowało ów ból w przeszłości, choć ciągle przeżywam każde odrzucenie. Wierzę w Twoją moc działającą w mojej duszy. Pragnę podobać się tylko Tobie i w tym względzie dołożę wszelkich starań,  nie chcę też dłużej zabiegać, by podobać się ludziom, po prostu będę się starała ich kochać. Resztę oddaję w Twoje ręce.
Proszę Cię, obdarz mnie Twoją przychylnością i przychylnością innych. I dalej zmieniaj mnie na Twój obraz.
Nie pozwól mi też mieć serca zatrutego odrzuceniem i osądem wobec tych, którzy odrzucają. Daj mi serce, które jest pełne łaski i miłości, znające przez to prawdę i chodzące drogą sprawiedliwości.
Dziękuje Ci, Panie.
Iza C.

Comments: Możliwość komentowania Przeciwstaw się odrzuceniu już teraz została wyłączona

Sezony i ich piękno

sie
25

 Każdy sezon ma swoje piękno. Każdy sezon ma swój cel. Każdy sezon jest częścią wieczności. Różne sezony i okresy naszego życia czynią z nas osoby, jakimi jesteśmy.  Nasze nastawienie podczas przechodzenia przez te sezony wpływa na nasz wzrost, jako chrześcijan. Możemy walczyć z danym sezonem. Możemy jakoś go przetrwać. Albo możemy go przyjąć wraz z jego radościami jak I wyzwaniami I smutkami. Pozwolić Bogu, byśmy wzrastali i by on nas zachęcał.Czy przechodzimy przez czasy ciemnej doliny, czy też przez chwałę szczytów górskich, Bóg jest zajęty wypracowywaniem w nas wielkości. Kiedy poddajemy się pracy Ducha Świętego w nas, nasz charakter jest formowany i kształtowany.Bóg nie przeprowadza nas przez trudne czasy, by nas karać, lecz by dać na okazje do wzrostu I rozwoju. Gdy uczymy się ufać mu w różnych sezonach pomaga nam to oczekiwać też owoców tych sezonów.Gdziekolwiek jesteś, w swym miejscu, dziś, zatrzymaj się, by mu podziękować za to, że każdy dzień twego życia jest częścią Jego planu dla twego życia….Jeśli chodzi o mnie ufam Ci Panie i mówię: Jesteś mym Bogiem. Moje życie jest w twoim ręku Psalm 31Andie HottenbacherTłumaczyła: Magda Broda

Comments: Możliwość komentowania Sezony i ich piękno została wyłączona